Celebryci - obiekt kpin, ale i zainteresowania. Czemu śledzimy ich losy?
Media nieustannie informują o coraz to nowych plotkach, ploteczkach i sekretach z życia gwiazd. Kto z nas nie zerka z ciekawością na portale donoszące o rewelacjach z życia celebrytów? Często ich obśmiewamy i potępiamy, ale trzeba przyznać, że nie przestają oni budzić naszego zainteresowania. Dlaczego tak się dzieje?
1. Zmierzch starych autorytetów
Celebryctwo stało się nieodłącznym elementem współczesnej kultury. Autorytety, do których tak chętnie odwoływali się jeszcze nasi rodzice, powoli zaczynają odchodzić w zapomnienie. Coraz więcej czasu poświęcamy na śledzenie poczynań gwiazd show biznesu, interesują nas szczegóły ich życia, zwłaszcza intymnego. Im więcej takich sekretów poznamy, tym silniejsze przeświadczenie o istnieniu specyficznej więzi bliskości pomiędzy nami i ludźmi z czerwonego dywanu. Wchodzimy do ich domów i sypialni. Wiemy, co jedzą na śniadanie i ilu partnerów mieli do tej pory.
2. Uosobienie naszych marzeń
Wysoki status społeczny, jaki zajmują sprawia, że stają się ucieleśnieniem naszych, nawet najgłębiej skrywanych, pragnień, dlatego chętnie monitorujemy dyktowane przez nich trendy modowe czy zdrowotne, często naśladujemy konkretne postawy. Piękno, sława, pieniądze, pozornie bezproblemowe życie to marzenie wielu.
Niemożność spełnienia pragnień zastępuje podglądanie sław, życie ich życiem. Przeróżne kompleksy, które często rodzą się na tej drodze sprawiają, że z niecierpliwością czekamy na „wpadkę” celebryty, dzięki której będziemy mogli go skrytykować, a tym samym dowartościować własną osobę.
Warto przy tym pamiętać, że nad wykreowanym przez media wizerunkiem naszego ulubieńca pracuje cały szwadron różnych osób, ze specjalistami od photoshopa włącznie, więc często jest on po prostu nieprawdziwy. Za maską niczym niezmąconego szczęcia niejednokrotnie kryją się prawdziwe dramaty - choroby czy problemy rodzinne.
3. Non stop na językach
Ta emocjonalna przewaga jaką celebryci mają nad przeciętnymi zjadaczami chleba zapewnia im ciągłe zainteresowanie, które sprawnie potrafią wzbudzić coraz to nowym szokującym skandalem. Nic więc dziwnego, że chętniej przeczytamy o nowej diecie ulubionego aktora, niż o konfliktach na Bliskim Wschodzie. Przełamywanie społecznych tabu i kontrowersyjne zachowanie zapewnia im ciągłe bycie „na fali”, zdecydowanie zwiększa popularność. Zasada „nieważne jak o tobie mówią, ważne, by mówili” spełnia się stuprocentowo.
Śledzenie losów celebrytów nie jest w gruncie rzeczy niczym niewłaściwym, dopóki podchodzimy do medialnej rzeczywistości z dystansem. Bezkrytyczne naśladowanie źle obranych wzorów może okazać się dla nas niebezpieczne.