Czego nie robić, gdy jesteś zły?
Sen po kłótni może powodować, że towarzyszące jej złe emocje jeszcze bardziej się spotęgują. Nagromadzone negatywne uczucia i myśli mogą oddziaływać na nasze działania z jeszcze większą siłą, niż gdybyśmy pozostawali na nogach jeszcze przez osiem godzin po napotkaniu czynnika uruchamiającego naszą złość.
Prowadzenie auta w złości
Wiele badań wykazało, że prowadzenie samochodu w stanie złości statystycznie zwiększa prawdopodobieństwo spowodowania wypadku drogowego. Nasz organizm jest wówczasa gotowy do ataku, patrzymy wprost przed siebie, wykonujemy gwałtowne ruchy i możemy nie zauważać wszystkich uczestników ruchu. Stwarzamy zagrożenie dla siebie i innych.
Nie dawaj upustu swojej złości
Choć człowiek chciałby się wówczas wyżyć jak najszybciej, okazuje się, że nawet bitwa na poduszki nie tyle redukuje negatywne emocje, co jeszcze podnosi poziom złości. Może również przyczynić się do powstawania agresywnych zachowań w przyszłości. Ostatecznie, po takim akcie czujemy się lepiej, ale nie jesteśmy mniej źli.
Zajadanie negatywnych emocji
Ludzie często zajadają negatywne emocje. Co ciekawe, jeśli objadanie się ma taki charakter, zazwyczaj nie są to zdrowe przekąski, a dania typu fast food, pełne niezdrowego tłuszczu i pustych węglowodanów. Przez chwilę można poczuć się wówczas lepiej, gdyż uruchamiany jest między innymi ośrodek nagrody w mózgu. Tymczasem takie niekontrolowane posiłki nie tylko nie pomagają rozwiązać problemu, ale dostarczają nowych dolegliwości. Zły organizm jest w stanie gotowości i uruchamia tryb ratunkowy. Może to prowadzić do problemów z trawieniem, biegunki czy zaparć.
Podtrzymywanie kłótni
Nie chodzi tu o to, aby unikać konfrontacji, ale konkretnych okoliczności, które mogą skierować ją na niepożądane tory i zamknąć drogę do porozumienia. Niekontrolowana złość może doprowadzić do wypowiedzi bądź gestów, które celowo ranią drugą osobę. Gdy napięcie narasta do tego stopnia, warto dać sobie kilka minut (czasami kilka dni) przerwy, by powrócić do dyskusji podpartej logicznymi argumentami i chęcią osiągnięcia kompromisu.
Upublicznianie konfliktu
Oczywiście negatywne emocje, w tym i złość, przytrafiają się każdemu i mogą mieć miejsce wszędzie. Natomiast celowe ich upublicznianie w serwisach społecznościowych może spowodować niezrozumienie u osób zupełnie w konflikt niezamieszanych. W dodatku komunikaty, które wysyłamy innym ludziom, wywołują u nich konkretne emocje. To może z kolei odbić się na ich pierwotnym nadawcy w momencie, kiedy zupełnie się tego nie spodziewa. Problem, nawet jeśli na pierwszy rzut oka w ten sposób się rozwiązuje, po prostu zmienia swoją formę.
Wysyłanie maili
Opisanie swoich uczuć – również negatywnych – pomaga. Pozwala na konkretyzację myśli i dokładne zrozumienie sytuacji. Natomiast wysyłanie maili pełnych negatywnych emocji do osób niezamieszanych w konflikt ma podobne skutki, jak umieszczanie takich informacji na serwisach społecznościowych. Lepiej zapisać je na kartce lub w programie Word i zachować dla siebie.
Upijanie się
Alkohol wpływa na obniżenie zdolności do kontrolowania własnych zachowań. Jeśli więc jesteśmy źli i sięgamy po kieliszek, możemy być bardziej skłonni do zachowań agresywnych, by dać upust negatywnym emocjom i odegrać się.
Wpływ złości na zdrowie
Złości może towarzyszyć wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Ryzyko wystąpienia ataku serca wzrasta dwukrotnie w ciągu dwóch godzin od momentu kłótni bądź niekontrolowanego wybuchu gniewu. Dotyczy to przede wszystkim osób, które już przeszły podobne dolegliwości sercowe w przeszłości. Warto więc sprawdzić, jak reaguje nasz organizm w takich sytuacjach.
Roztrząsanie problemu
Obsesyjne myślenie o osobie, która potraktowała nas niesprawiedliwie nie rozwiązuje samego problemu, ale potęguje złość. Z kolei jeśli musisz kogoś uspokoić, musisz być pewny, że sam jesteś w stanie zachować spokój. Najpierw zacznij mówić do zagniewanej osoby tonem, który pasuje do jej nastawienia emocjonalnego i celowo oraz stopniowo uspokajaj swój głos.