Miłość w czasach Internetu
Portale randkowe cieszą się coraz większą popularnością. Nic dziwnego – wystarczy, że podamy swoje dane, określimy cechy osobowości czy zainteresowania, a system podsuwa nam profile osób, najbardziej podobnych do nas. W czasach, kiedy praca wypełnia nam większość dnia i zwyczajnie nie mamy kiedy szukać księcia z bajki, rozwiązanie to wydaje się bardzo wygodne.
Rzeczywistość internetowa rządzi się jednak swoimi prawami. Nawiązując wirtualny kontakt z obcym człowiekiem, nigdy nie mamy pewności, kto tak naprawdę siedzi po drugiej stronie. Chociaż możemy poznać kogoś wartościowego i odnaleźć miłość w sieci, często zdarza się, że znajomość okazuje się kompletnym niewypałem. Przedstawiamy pięć typów mężczyzn, na których możesz trafić.
1. Psychopata
To zdecydowanie najgorszy z typów, na który można trafić, a wbrew pozorom zdarza się to częściej, niż może się wydawać. Pamiętaj, by – zwłaszcza na początku – nie podawać internetowemu znajomemu adresu zamieszkania i pracy. W najlepszym przypadku skończy się na zapchanej skrzynce mailowej, a stanowczy brak reakcji z twojej strony może skutecznie zniechęcić dziwaka. Aby uchronić inne użytkowniczki, warto zgłosić takiego natręta administratorowi serwisu. Jeżeli jednak dojdzie do spotkania (zawsze wybieraj miejsca publiczne) i zauważysz, że coś jest nie w porządku, postaraj się jak najszybciej zakończyć randkę. Jeśli zaistnieje taka konieczność, nie zawahaj się wezwać policji.
2. Skrzywdzony nieudacznik
Serwisy randkowe aż roją się od tego typu osób. Zazwyczaj zaczynają oni rozmowę, przepraszając, że w ogóle śmieli odezwać się do tak pięknej kobiety i zrozumieją, jeśli nie odpowiesz. Gdy złapiesz się na taką przynętę, możesz tego szybko pożałować. Chyba, że przepadasz za opowieściami o nieudanym życiu, zaprzepaszczonych szansach na miłość i złamanym nieskończoną ilość razy sercu. Okazanie współczucia może być zgubne, gdyż sprawi, że rozmówca poczuje się na tyle pewnie, by dalej zasypywać cię historiami swego nieudanego życia. Zerwanie tego typu relacji może z czasem okazać się coraz trudniejsze, dlatego lepiej zapobiegać rozwijaniu się toksycznej więzi.
3. Rozpustny kobieciarz
Chce poznać szczegóły twojego wyglądu, przy czym nie interesuje go kolor włosów czy oczu, a długość nóg, rozmiar miseczki i kształt figury. Gdy dasz się podejść i zdecydujesz się podać mu takie informacje, zapragnie szczegółów dotyczących twojego życia intymnego – ilości partnerów, ulubionej pozycji w łóżku. Jeżeli uświadomisz sobie, że rozmówcy nie interesuje twój charakter i pasje, a wasze rozmowy koncentrują się wokół jednego tematu – zakończ znajomość. Chyba, że kusi cię perspektywa przygody... Warto jednak zastanowić się, jak wiele kobiet przed tobą mogło podjąć podobną decyzję.
4. Efekciarz-bałamutnik
Założenie przez mężczyznę konta na serwisie randkowym może być owocem zwykłego braku innego zajęcia, np. podczas nudnego popołudnia w pracy. Tacy użytkownicy nie liczą na dłuższą znajomość, a już na pewno nie na spotkanie, gdyż zazwyczaj mają już partnerkę. Zręczny flirt jest dla nich jedynie nic nieznaczącą rozrywką, a po wyjściu z pracy całkowicie zapominają o oczekującej na odpowiedź rozmówczyni. Jeśli kontakt trwa od dłuższego czasu, a nie pada propozycja wspólnego wyjścia, najwyższa pora, by odpuścić.
5. Wstydliwy przyjaciel
Zwykle zaczyna się obiecująco. Całonocne rozmowy na najróżniejsze tematy, wyjawianie największych sekretów, oczekiwanie z niecierpliwością na kolejną wiadomość i niepokój w przypadku jej braku, aż wreszcie spotkanie. I tu pojawia się problem, bo nagle okazuje się, że ty zaangażowałaś się w tę znajomość całkiem inaczej niż on. Gotowa na miłość życia z rozczarowaniem spostrzegasz, że traktuje cię w kategoriach czysto przyjacielskich, nie wykazując chęci zmiany takiego stanu rzeczy. Aby nie stracić tak dobrej partii, powinnaś przestać czekać na pierwszy krok z jego strony i jak najszybciej przejąć inicjatywę. W przeciwnym razie szybko może ubiec cię ktoś inny.
Chociaż mówi się, że internetowe związki nie mają szansy powodzenia i nic nie zastąpi pierwszego wrażenia zrobionego „w realu”, nie jest to zasada obowiązująca w każdym przypadku. Ile razy to wygląd decyduje o tym, czy zrobiony zostanie pierwszy krok? Rozmowa w sieci pozwala poznać najpierw wnętrze człowieka. Bywa, że znajomość tego typu staje się dla nas tak cenna, że powierzchowność zwyczajnie przestaje się liczyć.