Miłosne zapasy czy przemoc
Spory słowne, a nawet fizyczne przepychanki, jakie mają miejsce w niektórych związkach, na część osób działają bardzo podniecająco. Choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, gniew ma pewne powiązania z erotyzmem.
Otóż należy odróżnić sadyzm, powiązany z wykorzystaniem partnera do rozładowania rzeczywistej pretensji, który jest zjawiskiem patologicznym, od kontrolowanych zaczepek, jakie stanowią dla obu partnerów normalną seksualną stymulację. Spośród różnych form przemocy, które są erotyczną grą, należy także wykluczyć nieświadome prowokowanie prawdziwej agresji, po to żeby stać się w konsekwencji ofiarą fizycznej przemocy. Takie zachowanie rzadko dobrze się kończy.
1. Pragnienie przemocy w seksie
Pragnienie przemocy jest zjawiskiem dość powszechnym, ponieważ czasami tradycyjna czułość po prostu nie wystarcza, żeby wystarczająco silnie się podniecić. Jedna z osób zazwyczaj lubi stosować jakąś formę przemocy, zaś drugiej przyjemność sprawia stawianie oporu. Pamiętajmy jednak, że sposobem na zaspokojenie potrzeby erotycznej walki nie jest wywołanie prawdziwej kłótni, ale sprowokowanie sporu przez zabawę. Podczas takiej gry, cały czas utrzymując kontekst seksualny, możecie także rozmawiać ze sobą o swoich „przemocowych” fantazjach, o tym, co chcielibyście sobie nawzajem zrobić.
2. Zasady „miłosnych zapasów”
W łóżku możecie walczyć na różne sposoby, tak długo jak długo oboju wam sprawia to radość i dopóki nikogo to nie krzywdzi. Dla bezpieczeństwa możecie wyznaczyć sobie jakiś limit czasu, zakaz gryzienia, drapania, wyrywania włosów. Czasami jednak wystarcza po prostu zdrowy rozsądek. Przede wszystkim należy uważać na to, by zabawa i niegroźne klapsy nie zamieniły się w okrucieństwo i metodę wyładowania prawdziwej agresji. Nigdy nie powinno się tolerować rzeczywistej brutalności. Jeśli Twój partner krzywdzi Cię poprzez stosowanie fizycznej przemocy, zwiadom policję. Nie czekaj, aż wyleczysz go swoją miłością.