Trwa ładowanie...

Oswoić śmierć i umrzeć z godnością

 Katarzyna Krupka
15.02.2016 14:00
Oswoić śmierć i umrzeć z godnością
Oswoić śmierć i umrzeć z godnością (Zdjęcie kobiety: Shutterstock)

Polacy boją się tematu hospicjów. Nie wiedzą dla kogo są przeznaczone, nie chcą mieć takich miejsc w pobliżu swoich domów. Jak oswoić temat śmierci i zmienić wizerunek opieki hospicyjnej w Polsce – na pytania odpowiada Alicja Stolarczyk, prezes Fundacji Hospicyjnej.

1. Strach wynika z niewiedzy

Z badań CBOS wynika, że co czwarty Polak nie wie, czym zajmują się hospicja, jak funkcjonują i dla kogo są przeznaczone. Co szósty uważa, że istnieją one dla osób samotnych, chorych i starych. Co siódmy, że wyłącznie dla umierających. Co dwunasty dorosły Polak otwarcie przyznaje, że nie wie, czym zajmuje się opieka paliatywna.

Co jedenasty Polak nie zaakceptowałby, gdyby w pobliżu jego miejsca zamieszkania powstało hospicjum stacjonarne. Panuje przekonanie, że hospicja to ponure ,,umieralnie"

  • Żyjemy w czasach, kiedy młodość, uroda i aktywność są na pierwszym planie i na tym skupiona jest uwaga większości społeczeństwa. Już samo określenie „umieralnia” świadczy o niewiedzy. „Umieralnia” kojarzy się tylko z miejscem, a hospicjum to przede wszystkim pewna misja, postawa wobec cierpienia i choroby prowadzącej do śmierci.

Miejsce sprawowania opieki jest różne: może to być oddział szpitalny, dom hospicyjny, ale najczęściej jednak opieka sprawowana w domu chorego. Czy ktoś myśli o własnym domu w kategoriach umieralni? - pyta Alicja Stolarczyk, prezes Fundacji Hospicyjnej.

Aby zmienić stereotypy panujące w społeczeństwie co roku, m.in. z okazji Światowego Dnia Hospicjum i Opieki Paliatywnej, odbywają się liczne spotkania, happeningi, koncery, akcje informacyjne. Niestety trudno zmienić obraz, który dojrzewał w głowach od lat. Ciężko również zachęcić Polaków do podjęcia działań na rzecz hospicjów. Taki cel ma najgłośniejsza kampania społeczna dot. opieki paliatywnej - "Hospicjum to też Życie".

- Jak samo hasło wskazuje, chcemy przekazać, że na każdym etapie choroby życie może być pełne. Czasami bardziej niż w pełnym dobrostanie. Otwierają się nowe przestrzenie, wzmaga intensywność doznań. Obecnie otwieramy XII kampanię społeczną.

Przez te wszystkie lata kolejnych kampanii mówiliśmy o tym, co nie jest łatwe do przyjęcia. O chorobie, która nie kończy się wyleczeniem, o umieraniu, śmierci, żałobie, osieroceniu. O tym, że gdy śmierć nadchodzi, bardzo potrzebny jest drugi człowiek, życzliwy, pełen zrozumienia, chęci towarzyszenia, który będzie przyjacielem.

Mówimy też o wspaniałych możliwościach, jakie daje wolontariat. Wolontariat dorosłych, szczególnie seniorów, którzy, po odpowiednim przeszkoleniu i odbyciu praktyk, mogą w sposób bezpośredni włączyć się w opiekę nad chorymi - opowiada Alicja Stolarczyk.

Jest to tzw. wolontariat opiekuńczy. Niezbędne informacje można uzyskać na stronie www.wolontariatopiekunczy.pl. Jest również wolontariat dzieci, które uczestniczą w akcjach charytatywnych. Najbardziej powszechne są Pola Nadziei, które zakwitają na żółto żonkilami zawsze wiosną w większości miast w Polsce.

Drugie najczęściej wymieniane przez dorosłych Polaków skojarzenie dotyczące hospicjów było związane z szeroko pojętymi opieką i pomocą. W zakresie znalazły się takie określenia, jak: opieka całodobowa, lepsza opieka niż w domu, pomoc rodzinie, wsparcie duchowe, spokój, odpoczynek, bezpieczeństwo, pocieszenie, czy ulga w cierpieniu.

Wydaje się, że hospicja są jednym z niewielu miejsc, które mogą pomóc oswoić się ze śmiercią. - Myślę, że krok po kroku to sukcesywnie robią. Zarówno poprzez duże wydarzenia, jak na przykład koncerty z okazji Światowego Dnia Hospicjów i Opieki Paliatywnej, dni otwarte, jak i bezpośredni kontakt z chorym i jego rodziną w momencie pojawienia się w hospicjum - mówi Alicja Stolarczyk.

2. Problemów jest wiele

Według analizy centrum badawczego Economist Intelligence Unit „Wskaźnik jakości umierania”, Polska znalazła się na 15. miejscu w rankingu ogólnym. W badaniu wzięto pod uwagę 80 państw oraz takie czynniki, jak m.in. wiedza i podejście społeczeństwa do tematu śmierci, liczba placówek świadczących opiekę paliatywną, czy dostępność do wykwalifikowanej kadry.

Polska jest w czołówce. Obecnie w Polsce jest blisko 500 takich miejsc, gdzie można zwrócić się o pomoc. Można je znaleźć na stronie www.hospicja.pl. Dla porównania na Litwie jest jedno takie miejsce, w Rumunii – 40. Opieka obejmuje całego człowieka i jego rodzinę - wyjaśnia Alicja Stolarczyk.

Opiekę tworzy cały sztab ludzi, zespół specjalistów – lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, psychologów, duchownych, ale też przeszkolonych wolontariuszy. Chodzi o to, żeby wyjść naprzeciw wszystkim potrzebom człowieka umierającego, najlepiej jak to możliwe. A są one różne.

- Kiedy Hospicjum ks. Dutkiewicza w Gdańsku opiekowało się Anną Przybylską, wszyscy dołożyli wszelkich starań, żeby zapewnić jej poszanowanie prywatności, uchronić przed ciekawskim okiem nieodpowiedzialnych reporterów. Udało się to tak skutecznie, że do dzisiaj niewiele osób ma tego świadomość - odpowiada na pytanie o stan polskiej opieki paliatywnej na tle innych państ europejskich, prezes Fundacji Hospicyjnej.

3. Problemów jest wiele...

Alicja Stolarczyk nie ukrywa, że jak w każdej dziedzinie medycyny, tak i w tej jest wiele problemów. Najważniejsze z nich to właściwe oszacowanie kosztów opieki i dostosowanie finansowania do realnych potrzeb oczekujących. Należy również pamiętać żeby wśród przepisów, uregulowań i finansów nie zgubić misyjnego charakteru opieki hospicyjnej.

  • To opieka, której jednym z głównych elementów jest towarzyszenie choremu, a używając niegdysiejszego języka: gościna serca. W świetle narzuconych przez kontrakt  limitów i procedur jest to niezwykle trudne do spełnienia.

A przecież kontakt z terminalnie chorym jest jedyny i ostateczny i nie daje szansy na poprawkę, powtórkę. Wers „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” ma w hospicjum swój szczególny wyraz - dodaje.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze