35-latka zmarła na raka. Zostawiła wzruszający list
Bailey Jean Matheson żyła zaledwie 35 lat. Napisała przed śmiercią list pożegnalny. Opublikowany już po jej odejściu, wzruszający tekst stał się viralem.
1. Zmarła na raka. Przed śmiercią napisała list pożegnalny
Bailey Jean Matheson od 2017 roku cierpiała na bóle brzucha. Po wykluczeniu problemów trawiennych stwierdzono, że przyczyną jest choroba nowotworowa.
Diagnoza padła zbyt późno, aby szanse na wyleczenie były duże. Mięsak tkanek miękkich to bardzo rzadki, lecz bardzo groźny nowotwór.
Wczesne stadia tej choroby nie dają objawów. Gdy choroba zostaje zdiagnozowana, zwykle jest za późno, aby pacjent miał szanse na powrót do zdrowia.
Dziewczyna, mając świadomość terminalnego stadium choroby, zdecydowała, że chce zrezygnować z chemioterapii. Pozostałe jej chwile chciała przeżyć na swoich własnych zasadach.
W ostatnich latach życia Bailey Jean Matheson podróżowała w otoczeniu partnera i przyjaciół. Zwiedziła kilkanaście krajów, w których zawsze chciała być.
Wykorzystała ten krótki czas na spełnianie marzeń i odeszła pogodzona z losem, który zesłał jej nieuleczalną chorobę.
Zmarła 5 kwietnia 2019 roku po dwuletniej walce z rakiem.
Nekrolog, list pożegnalny, który napisała aby podziękować najbliższym, wzrusza internautów do łez.
2. Pożegnalny list zmarłej na raka wzrusza do łez
"35 lat może wydaje się niedługo, ale, do cholery, było dobrze!
Moim rodzicom dziękuję za wspieranie mnie i moich decyzji przez całe życie. Pamiętam, że mama mówiła, że utrata dziecka będzie najtrudniejszą stratą, jaką może przejść rodzic.
Moi rodzice dali mi największy dar wspierając moją decyzję o rezygnacji z chemii i pozwalając mi przeżyć resztę życia tak, jak wierzyłam, że powinno być.
Wiem, jak ciężkie musiało być obserwowanie, jak przerywam leczenie i pozwalam na naturalny bieg życia. Kocham was oboje jeszcze bardziej za to.
Dziękuję moim przyjaciołom, będąc jedynaczką, zawsze ceniłem moje przyjaźnie bardziej niż cokolwiek innego, ponieważ nigdy nie miałam własnego rodzeństwa.
Nigdy nie myślałem, że będę kochać moich przyjaciół jeszcze bardziej, ale przechodząc przez to wszystko i mając waszą bezwarunkową miłość i wsparcie, czułam, że to, co jest zwykle tak trudne, stało się bardziej znośnym i spokojnym. Dziękuję i bardzo was kocham.
Do mojego Brenta, który wszedł w moje życie zaledwie trzy miesiące przed diagnozą: Nie miałeś pojęcia, w co się pakujesz. Nie mogłam prosić o lepszego człowieka, który byłby u mojego boku przez te wszystkie przygody, spotkania, śmiechy, krzyki i sprzeczki.
Jesteś niesamowitą osobą i każdy w twoim życiu jest tak szczęśliwy, że cię zna. Kocham cię bardziej niż mogę wyrazić to słowami. (…)
Dziękuję za wsparcie, darowizny, zbiórkę pieniędzy, jedzenie, wiadomości i telefony w ciągu ostatnich dwóch lat. To dla mnie cały świat. (...) Szczególne podziękowania za opiekę paliatywną (...)
Zamiast kwiatów można przekazać darowizny na rzecz Melanies Way lub Young Adults Cancer Canada.
Szczegóły dotyczące pogrzebu pojawią się później. Nie bierz małych rzeczy tak poważnie i żyj trochę".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl