Dlaczego niewinne kłamstewka mogą zabić przyjemność z seksu?
Większość ludzi uważa, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy poważnym oszustwem a białym kłamstwem. Okazuje się jednak, że mijanie się z prawdą w drobiazgach, nawet jeśli robimy to w dobrej wierze, może mieć ogromny wpływ na sferę intymną.
1. Siła brutalnej prawdy
Można się zastanawiać – jak to możliwe? Czy nie lepiej (i rozsądniej) nie mówić żonie, że przybyło jej kilka kilogramów i nadal twierdzić, że pociąga nas jej ciało, chociaż w rzeczywistości bardziej podobała nam się jej szczupła sylwetka? Czy z uporem wmawiać naszemu partnerowi, że jest świetny w łóżku, nawet jeśli nie do końca nas zadowala i w głębi ducha chcielibyśmy, by zdawał sobie z tego sprawę i coś zmienił?
Odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie! Bardzo prawdopodobne jest to, że nasz partner podświadomie wyczuwa, iż nie jesteśmy z nim szczerzy. A nawet jeżeli tak nie jest, wiemy o tym my, co oznacza, że dobrowolnie zgadzamy się na poczucie niezadowolenia lub niepełnej satysfakcji ze związku.
Próba skrywania takich emocji nie rozwiąże problemu, przeciwnie – sprawi, że będzie stawał się on coraz poważniejszy, aż w końcu negatywne emocje znajdą ujście. Może to spowodować niekontrolowane, a dla drugiej połówki niezrozumiałe (bo przecież nie wie, co nas gnębi), wybuchy gniewu oraz rodzić niepotrzebną pokusę zdrady. Zamiast ukrywać swoje uczucia, zacznijmy o nich rozmawiać. To właśnie niespełnienie stanowi częsty powód rozłąki.
2. O tym, co negatywne, mów w sposób pozytywny
Jakie jest rozwiązanie? Otóż, kiedy twoja żona następnym razem zapyta o to, jak wygląda w sukience, której nie znosisz, otwarcie powiedz, co myślisz na ten temat. Jeśli obawiasz się, że partnerka nie poradzi sobie z tego typu bezpośredniością, przekuj krytyczną uwagę w komplement, mówiąc np. że nie prezentuje się najgorzej, jednak zdecydowanie wolisz oglądać ją w czymś innym. A co jeśli zapyta o nieco bardziej obfite kształty? Przyznając jej rację, postaraj się znaleźć usprawiedliwienie takiego stanu rzeczy – brak czasu na ćwiczenia, stresująca praca...
Z pewnością nic nie uszczęśliwi jej bardziej niż propozycja przejęcia części należących do niej obowiązków, która pomoże jej podjąć zarzuconą aktywność fizyczną. Te same zasady obowiązują kobiety. Panowie także lubią się podobać, nawet jeśli udają, że jest inaczej. Gdy jego broda spędza ci sen z powiek, a otrzymany w prezencie od teściowej sweter najchętniej wyrzuciłabyś do śmietnika – delikatnie uświadom mu, że drobna zmiana mogłaby zdecydowanie poprawić wasze relacje.
Jeśli w grę wchodzą sprawy łóżkowe, dobrym rozwiązaniem jest mówienie o rzeczach negatywnych w pozytywny sposób. Zamiast o tym, czego wolelibyśmy unikać, mówmy, na co mamy ochotę. Unikajmy zatem stwierdzeń typu: „Nie lubię, gdy nie spoglądasz na mnie, kiedy się kochamy”, powiedzmy: „Chciałabym, żebyś podczas seksu patrzył mi głęboko w oczy”.
Nie ma nic cenniejszego niż szczerość wobec partnera. Nawet lub zwłaszcza w przypadku trudnych i niewygodnych tematów. Prawdomówność sprawi, że nasz związek z każdym dniem będzie stawał się coraz lepszy, a życie intymne rozkwitnie. Warto jednak pamiętać, że otwartość nie zwalnia nikogo z bycia uprzejmym i taktownym.