Kłótnia przez SMS-y. Przeczytaj i dowiedz się, czy to ma sens
Krótkie wiadomości tekstowe coraz częściej zastępują rozmowy. Każdego dnia ludzie wysyłają setki SMS-ów dotyczących pogody, samopoczucia, spotkania. W ten sposób umawiają się na randki lub informują o przebiegu dnia. Skrócona forma, owszem, ułatwia kontakt z drugim człowiekiem, ale może być również przyczyną nieporozumień. Nadinterpretacja sprawia, że często dochodzi do sprzeczek. Rodzi się pytanie – na jakim etapie przestać SMS-ować, aby nie wywołać kłótni?
1. Krótka i pozornie prosta w odbiorze wiadomość
Ograniczona liczba znaków w wiadomości tekstowej sprawia, że nadawca musi zredukować swoją wypowiedź do kilku krótkich zdań. Brak tu miejsca na dodatkowe przemyślenia lub wnioski, dlatego odbiorca może na różne sposoby odczytać otrzymaną treść. Szczególnie różnice w interpretacji można zauważyć w relacji kobieta – mężczyzna. Z reguły kobiety są bardziej emocjonalne i właśnie w ten sposób postrzegają komunikację. Bywa, że czasem na siłę doszukują się drugiego dna w wiadomości od ukochanego, który tak naprawdę nie miał nic więcej do powiedzenia. Mężczyzna jako typowy pragmatyk dąży do konkretów i nie rozmyśla o wysłanej wiadomości godzinę po wysłaniu. Chce umówić się na konkretną godzinę i nie potrzebuje wysyłania tysięcy SMS-ów odnoszących się do szczegółów spotkania.
2. Brak komunikatów niewerbalnych i emocji może doprowadzić do nieporozumień
Bardzo dużą rolę w porozumiewaniu się między ludźmi odgrywają komunikaty niewerbalne. Niestety otrzymując SMS nie jesteśmy w stanie stwierdzić, w jakim tonie została napisana wiadomość. Nie widzimy mimiki ani gestów, nie słyszymy tonu, dlatego pozostają nam jedynie domysły, które niekoniecznie mają przełożenie na rzeczywistość. Psycholodzy uważają, że emocje najłatwiej wyrazić przez to, co mówimy. Podczas tworzenia lub odbierania wiadomości skupiamy się jedynie na słowach kluczowych, a całą resztę najzwyczajniej pomijamy, co może doprowadzić do konfliktu.
3. SMS – trwały ślad w telefonie
Czasem pod wpływem negatywnych emocji możemy użyć słów, których będziemy żałować. O ile w komunikacji twarzą w twarz można je od razu cofnąć, przeprosić lub poprosić o wyjaśnienie, to po wysłaniu kilku złośliwych SMS-ów jest ryzyko, że odbiorca wcale nie będzie miał ochoty na kontynuowanie rozmowy. Może wyłączyć telefon i wyjść z domu. Co więcej, jest ryzyko, że przeglądając dawne wiadomości, przypadkiem trafi na niemiłe słowa, co wywoła w nim kolejne negatywne wspomnienia związane z daną osobą.
4. Emotikony – używać czy unikać?
Emocjonalne podejście kobiet owocuje wysypem emotikonów, zwanych potocznie buźkami. Można stosować buźki uśmiechnięte, smutne, skrzywione, puszczać oczko lub wystawiać wirtualny język. Z pozoru wydaje się to dziecinne, jednak osoba, która w swoich wiadomościach nie stosuje żadnych emotikonów, może być postrzegana jako bezuczuciowa i oschła. Zbyt duża liczba buziek w jednej wiadomości również nie jest odbierana pozytywnie. Ich nadmierne stosowanie może świadczyć o braku dojrzałości i naiwności nadawcy.
5. Jak zachować się, jeśli zaczynamy czuć złość lub irytację po otrzymaniu SMS-a?
Żadne negatywne emocje, które pojawią się podczas komunikacji SMS-owej, nie powinny być kontynuowane. Lepiej zakończyć rozmowę zanim powie się o kilka słów za dużo. Chwila odpoczynku, zebranie myśli – i sytuacja nie powinna wydawać się już tak bardzo skomplikowana. Bardzo ważny jest spokój i opanowanie. Nie ma potrzeby kierować się złością, szczególnie jeśli wymiana wiadomości występuje wśród bliskich osób. Warto umówić się na realne spotkanie, podczas którego zostaną wyjaśnione wszelkie niedopowiedzenia. Pamiętajmy, że uśmiech ma magiczną moc naprawczą, a przytulenie ukochanej osoby zbliży bardziej niż tysiąc wiadomości o pięknej treści.