Małżeństwo
Wybór partnera i małżeństwo to jedna z najważniejszych decyzji w życiu, która rodzi wiele wątpliwości i jest źródłem niejednego stresu dla młodego człowieka. Decyzja o ślubie wiąże się często z niepewnością co do jakości związku – czy nie zaczną nagle irytować nas drobne wady kochanej osoby, czy nie pojawią się pierwsze kłopoty małżeńskie, czy będzie się potrafiło wypracować kompromis w związku. A co w sprawach seksualnych? Czy po ślubie czułe gesty, pożądanie, bliskość i szalony seks pójdą w zapomnienie na rzecz rutyny, monotonii i braku fascynacji sobą?
1. Wątpliwości po ślubie
Jesteś świeżo upieczonym małżonkiem. I co? Kotara opadła i na plan pierwszy wysuwają się wady partnera, których do tej pory nie dostrzegałeś (dostrzegałaś)? Czy nadal trwa sielanka, spacery plażą, czułe słowa, zapewnienia o dozgonnej miłości?
Nowożeńcy zazwyczaj mówią, że „papierek” tak naprawdę nic nie zmienia i jest identycznie, jak w okresie zalotów czy narzeczeństwa. Inni twierdzą, że sakramentalne „tak” umocniło ich związek, scementowało, że czują się spokojniejsi, mniej się kłócą i dojrzalej podchodzą do swojej relacji.
Naturalne, że miesiąc miodowy czy miesiąc po ślubie zazwyczaj niosą ze sobą przyjemne doświadczenia. Ale już na tym etapie mogą pojawić się pierwsze zgrzyty, nieporozumienia, konflikty, pierwsza kłótnia małżeńska. Szczególnie drażliwy temat to: „Gdzie mieszkać po ślubie?” – pierwsze zarzewie walki młodej pary.
Najczęściej jednak, pytając małżonków z już długoletnim stażem, słyszy się odpowiedź, że małżeństwo zmienia wszystko – począwszy od nazwiska (np. kiedy kobieta przyjmuje nazwisko partnera), a skończywszy na zakresie władzy w relacji. I oczywiście zmiana jest na gorsze. Sztandarowym argumentem, że po ślubie to już tylko może być gorzej, jest fakt, iż partnerzy przestają się starać, nie dbają o siebie ani o swoją relację – kobieta nie maluje się i rezygnuje z fitness, a mąż najchętniej siedziałby przed telewizorem z paczką chipsów i piwem. Dbanie o bycie atrakcyjnym dla drugiej strony schodzi na plan dalszy. Po co się starać, skoro już klamka zapadła?
2. Oczekiwania związane z małżeństwem
Na pewno, będąc małżeństwem, zmienia się wiele spraw, chociażby fakt, że w percepcji otoczenia nie jesteście już narzeczonymi, a formalnym związkiem. Stoicie przed koniecznością podjęcia nowych ról życiowych – roli męża i żony, a potem – ojca i matki. Wraz z nową rolą pojawiają się nowe obowiązki i wzrasta zakres odpowiedzialności.
Już musisz dbać nie tylko o siebie, ale i o drugą osobę, a w przyszłości brać konsekwencje także za postępowanie własnych dzieci.
Wraz z faktem założenia rodziny rosną oczekiwania otoczenia. Rodzą się nowe konflikty rodzinne, sprzeczki, a nawet awantury, szczególnie na linii teściowie-młodzi. Jak umeblować pokój? Na jaki kolor pomalować ściany? Jaką markę samochodu wybrać? Te wydawałoby się banalne pytania urastają do rangi niebotycznego problemu.
Niewątpliwie małżeństwo wiąże się z pewnym poczuciem bezpieczeństwa i stabilizacji, czego gwarancją ma być zasada wyłączności, obowiązująca najczęściej w sferze seksualnej. Tworząc związek formalny, trudniej podjąć decyzję o rozstaniu, bo przecież zainwestowało się tyle czasu, wysiłku i emocji (tzw. zjawisko utopionych kosztów). Czasem gwarantem trwałości relacji są dzieci.
3. Szczęśliwe małżeństwo
A miało być tak pięknie... I może być pięknie! Tylko nie można osiąść na laurach i przestać się starać. Prawdziwa miłość wymaga ciągłej pracy. O związek trzeba dbać. Małżeństwo to także zaangażowanie. Wiadomo, że jeżeli partner zawiódł cię niejednokrotnie w narzeczeństwie, to sam ślub „nie naprawi” go w sposób magiczny. Nie stanie się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, idealnym małżonkiem. Nie licz na to!
Co się zmienia po ślubie? Bez wątpienia wiele, ale to, czy zmiany będą na lepsze, czy na gorsze, zależy tylko od was. Ślub to poważna decyzja w życiu każdego człowieka. Niektórzy świadomie wybierają życie w pojedynkę i taką decyzję też należy uszanować, a nie wywierać presji pytaniem: „Kiedy będziemy się bawić na twoim weselu?”. Może ktoś po prostu wcale nie chce się przekonywać, co się zmienia po ślubie.