Miłość po rozwodzie
Masz na koncie nieudane małżeństwo, czujesz się zraniony, skrzywdzony, oszukany, może nawet winny. Zamykasz się na znajomości z płcią przeciwną. Myślisz często: „W moim wieku i z moim bagażem doświadczeń już nie pora na randki”. Jak uwierzyć w miłość po rozwodzie? W jaki sposób przekonać siebie, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, że rozwód to nie koniec świata? Czy możliwe jest udane życie kobiety po przejściach i mężczyzny z przeszłością? Czy po rozstaniu można liczyć na strzałę Amora? Czy prawdziwa miłość to doświadczenie nie dla rozwodników? Czy powtórne małżeństwo ma szansę przetrwać?
1. Skutki rozwodu
Rozwód to trzęsienie ziemi w prywatnym życiu każdej rodziny, która tego doświadcza. Bez względu na fakt, czy jest się porzuconym, czy się odeszło samemu, rozstaniu towarzyszy żal, smutek i rozczarowanie. Ma się poczucie „utopionych kosztów”. Przecież kochałeś ją, a ona cię zawiodła. Przecież robiłaś wszystko dla ukochanego mężczyzny, a on cię zdradził. Po co było tak się starać, tyle zmarnowanych uczuć, energii i czasu?
Czasami jednak rozwód przynosi uczucie ulgi, kiedy związek był już od dawna destrukcyjny i toksyczny. Owszem, można się nadal obwiniać, płakać, odczuwać wstyd, osobistą porażkę życiową i mieć poczucie bycia skrzywdzonym, ale przejście przez te trudne emocje czyni człowieka silniejszym i gotowym na nowe zmiany w życiu. Zamiast pielęgnować w sobie lęk przed samotnością i strach przed nowymi wyzwaniami, lepiej skoncentrować się na tym, co pozytywne i budujące.
Jak zacząć wszystko od nowa i uwierzyć w miłość po rozwodzie? Czy można znowu kogoś pokochać? Można. Trzeba jednak pamiętać, że zaczynasz tworzyć relację od zupełnie innego pułapu niż za pierwszym razem. Mogą pojawić się problemy, których nawet nie braliście pod uwagę. Trudności mogą zniechęcać, ale przecież znacie potencjalne zagrożenia, bo macie za sobą (a przynajmniej jedno z was) bagaż doświadczeń z poprzedniego związku. Ważne, by nie powielać tych samych błędów i nie porównywać aktualnej relacji z poprzednim nieudanym małżeństwem.
2. Ból rozstania
Zauroczenie, fascynacja drugą osobą i miłość nie wystarczą do budowania trwałej relacji. Oprócz bliskości i namiętności potrzebne jest zaangażowanie, czyli ciągła praca i chęć starania się o związek z partnerem. Jeżeli tego zabraknie, pojawiają się: kłótnie, awantury, zdrada, chłód emocjonalny, agresja słowna, cierpienie, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, poczucie winy, depresja, a w konsekwencji – rozwód, decyzja o życiu bez współmałżonka.
Żadne rozstanie nie jest łatwe i każdy przechodzi swoistego rodzaju „osobistą żałobę”. Statystyki wskazują, że w 2009 roku w Polsce przeprowadzono ponad 65 tys. rozwodów, większość z nich na wniosek kobiety. Dane GUS podają, że główną przyczyną rozstań małżonków jest niezgodność charakterów, na dalszych miejscach znajdują się takie powody, jak: alkohol, zdrada, pieniądze, przemoc czy różnica wieku.
Liczba „singli z odzysku” powiększa się z roku na rok. Czasem jednak rozwodnicy boją się zaryzykować jeszcze raz z obawy przed ponownym skrzywdzeniem. Nie chodzi o to, by za wszelką cenę znaleźć nowego partnera, ale po uporaniu się z szokiem, bólem, cierpieniem i poczuciem winy po rozwodzie otworzyć się na ludzi i świat, a nie zamykać w czterech ścianach. Wyjść do kina, rozwijać swoje pasje, poznawać nowych ludzi. Nie mierzyć wszystkich taką samą miarą, bo nie każdy facet to drań i nie każda kobieta to zapracowany cyborg bez serca.
Rozwód to zawsze koszmar, nawet gdy rozstajecie się za porozumieniem stron w atmosferze spokoju i wzajemnego szacunku. Częściej jednak to próba sił, ból, smutek i łzy. Czasem po takim traumatycznym doświadczeniu nie ma się już ochoty, by wiązać się z kimś ponownie. Gotowość do rozpoczęcia wszystkiego od początku przychodzi z czasem. Wówczas można zacząć chodzić na randki, otworzyć się na nowe znajomości. W dobie komputeryzacji i cywilizacji Internetu możliwości poznania kogoś interesującego jest więcej, np. na portalach randkowych.
3. Życie po rozstaniu
Z bagażem doświadczeń i po przejściach w poprzednim związku, teraz jesteś ostrożniejszy. Zwracasz uwagę na rzeczy, których wcześniej nie zauważałeś. Doceniasz starania i zaangażowanie nowego partnera. Co jednak, gdy odmawiasz sobie prawa do tego, by spróbować jeszcze raz? Sparzyłeś się i nie chcesz ryzykować „powtórki z rozrywki”. Czasem, mając dzieci, chcesz zrekompensować im brak któregoś z rodziców i poświęcasz się im całkowicie, rezygnując z własnych marzeń, potrzeb i planów. Jesteś odpowiedzialny za dzieci i zdajesz sobie sprawę, że nowy tata albo nowa mama to także nieoczekiwana zmiana w życiu twoich pociech. Układasz sobie życie „od do” bez partnera. Stajesz się samowystarczalny i nie chcesz burzyć porządku, do którego zdążyłeś się przyzwyczaić.
Czasem jednak samotność zaczyna doskwierać coraz bardziej. Trauma rozwodu zwykle trwa długo i nie warto pchać się na oślep w ramiona przypadkowego partnera, by zagłuszyć smutek i żal. Trzeba dać sobie czas na wyrzucenie z siebie złych emocji i wybaczenie eks-małżonkowi, który zawiódł zaufanie. Wówczas możliwe będzie spojrzenie na wydarzenia z zupełnie innej perspektywy. Akceptacja zmian, samoakceptacja i uczenie się na własnych błędach pomogą w tworzeniu nowej relacji. Trzeba otworzyć się na nowe znajomości, wyzbyć się strachu przed odrzuceniem, być odważnym i szczerym. Nie przenosić lęków i pomyłek z poprzedniego związku. Uwierzyć w miłość i bezinteresowność nowego partnera. Zaangażować się, zaufać, a przede wszystkim mieć świadomość swojej wartości i możliwości. Każdy jest niepowtarzalny i piękny. Każdy zasługuje na szczęście.