Seks na sprzedaż, czyli o współczesnej prostytucji
Nie bez powodu prostytucję określa się mianem „najstarszego zawodu świata”. Praktykowana już od X wieku na terenach Polski i od starożytności na całym świecie, przez stulecia ewaluowała i stała się źródłem zarobku nie tylko dla osób zaliczanych do najniższych warstw społecznych, jak było to w przeszłości. Jak prostytucja wygląda we współczesnej Polsce?
Rozwój prostytucji nastąpił wraz ze zmianą ustrojową w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku. I chociaż szacuje się, że z usług prostytutek korzysta obecnie mniej mężczyzn niż w latach 90., to odnotowuje się, że płatne usługi seksualne oferuje 150-200 tys. osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zmieniają się również formy prostytucji.
1. Kobieca prostytucja
Form kobiecej prostytucji jest wiele. Jedne panie decydują się na stanie na ulicy i czekanie na klienta, inne są na telefon, a jeszcze inne pracują w agencjach towarzyskich. Łączy je jedno: osoba sutenera. O ile sama prostytucja nie jest w Polsce karalna, to już za sutenerstwo mogą grozić nawet 3 lata więzienia. Sutener najczęściej „pilnuje” swoje kobiety, nagania im klientów, ale zabiera także procent od dziennego zarobku.
Prostytucja nie dotyczy jedynie młodych studentek, które sprzedając swoje ciało, chcąc zarobić na czesne i utrzymanie się w wielkim mieście. Według badań przeprowadzonych przez Mariusza Jędrzejko, autora książki Prostytucja jako problem społeczny, moralny i zdrowotny, prostytutkami zostają już 14-letnie dziewczyny, ale są nimi też 60-letnie kobiety.
2. W oczekiwaniu na klienta...
Kobiety, które najczęściej stoją przy drogach krajowych, kolokwialnie nazywane są „tirówkami”. Taka nazwa przyjęła się, ponieważ kiedyś to kierowcy tirów byli ich najczęstszymi klientami. Szacuje się, że ten rodzaj prostytucji stanowi 1/3 seksbiznesu. Każdego roku wraz z początkiem marca na drogach całego kraju ustawiają się kobiety, które rozpoczynają nowy sezon na „drogową prostytucję”. Jedyne, co się zmienia, to ich narodowość. Coraz więcej wśród nich Ukrainek, Bułgarek czy Białorusinek, a coraz mniej Polek. Nasze rodaczki wybierają raczej agencje towarzyskie lub świadczą usługi seksualne na telefon. To właśnie w ich ramionach szuka rozkoszy najwięcej mężczyzn.
3. Niestandardowe wymagania
Jednak oprócz standardowego seksu i innych usług seksualnych, klienci oczekują od pań do towarzystwa... właśnie towarzystwa. Seks nie zawsze jest najważniejszy, a przynajmniej nie dla wszystkich. Mężczyźni szukają w ramionach prostytutki osoby do rozmów, poprzytulania się i pożalenia. Koszt takiej wizyty waha się w zależności od wielkości miasta i może wynosić od 200 złotych na godzinę do 1500 zł za całonocne spotkanie.
4. Wycieczka za seks
Często wydaje się, że prostytutki to kobiety bez wykształcenia, które nie mają pomysłu na życie. To błąd, ponieważ wciąż ewoluujący seksbiznes zapewnił miejsce także kobietom wykształconym, atrakcyjnym i pochodzącym z dobrych domów. To zjawisko określa się mianem sponsoringu. Kobiety, które uprawiają seks z bogatymi mężczyznami, aby potem dostawać od nich prezenty, z pewnością nie przyznają, że jest to forma prostytucji. Dlaczego to robią? Przecież są wykształcone i piękne. Czasem po prostu zbierają na własne mieszkanie, inne przyznają, że robią to z nudów. Wpadają jednak w spiralę, z której ciężko się wydostać i zacząć normalne życie.
5. Męskie prostytutki
Prostytutkami nie zostają jedynie kobiety – coraz chętniej z takiego sposobu zarabiania pieniędzy korzystają mężczyźni. I chociaż zdarza się, że – tak jak kobiety – są pod opieką sutenera, to zdecydowanie częściej samodzielnie ogłaszają się na portalach internetowych, zachęcając kobiety do spotkania. To najczęściej młodzi, pewni siebie i dobrze zbudowani mężczyźni, którzy uważają, że w dawaniu przyjemności kobiecie i dostawaniu za to pieniędzy nie ma nic zdrożnego. W odróżnieniu od kobiecej prostytucji, w przypadku tej męskiej dużą część stanowią kontakty homoseksualne. Niewielu jednak mężczyzn chce się przyznać do stosunków z innymi klientami.
6. Mężczyzna do towarzystwa
Inną grupę męskich prostytutek stanowią panowie, którzy oprócz usług seksualnych oferują dojrzałym, bogatym kobietom obecność podczas imprez prywatnych bądź służbowych. W takich sytuacjach mają być atrakcyjnym tłem dla kobiety, za co zostają odpowiednio wynagradzani. Wyższa zapłata oznacza także większe wymagania. Mężczyzna powinien znać język obcy, interesować się bieżącymi informacjami i sprawiać wrażenie oczytanego.
Dużo częściej jednak oferty matrymonialne można spotkać na specjalnych serwisach. Chcąca skorzystać z płatnego seksu kobieta krótko opisuje, czego oczekuje od „partnera na jedną noc”. Po kilku godzinach w jej skrzynce pojawia się kilkadziesiąt ofert, w których panowie kuszą swoimi walorami, zapewnieniami o higienie, atrakcyjności i długości penisa. Takie spotkanie nie musi jednak polegać tylko na seksie. Bardzo często poprzedza go „randka” z kolacją, kinem i spacerem.
7. Igranie z ogniem
Kontakty z prostytutkami, bez względu na płeć, wiążą się z ryzykiem zakażenia różnego typu chorobami zwłaszcza, gdy wybrana przez nas osoba proponuje seks bez prezerwatywy lub deklaruje, że zdarzały się jej kontakty bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Przykładem może być głośna sprawa prostytutki z Trójmiasta, zakażonej wirusem HIV. Kiedy na jaw wyszła jej choroba, ilość badań na obecność wirusa HIV wzrosła w tamtym regionie ponad dwukrotnie. To pokazuje, jak wielkim i powszechnym problemem jest prostytucja w Polsce. I chociaż spotkanie z prostytutką może być jednorazowe, to jego skutki mogą trwać znacznie dłużej.