5 kroków, by przestać być tylko obserwatorem życia
Nie każdy potrafi czerpać z życia pełnymi garściami. Wielu z nas, mimo starań, nie umie wziąć losu w swoje ręce i decyduje się zająć bezpieczne stanowisko obserwatora, a nie aktywnego uczestnika rozgrywających się wydarzeń. Ile szans przez to tracimy? Ile niepowtarzalnych okazji na szczęście? Najwyższa pora, by zmienić taki stan rzeczy i pewnym krokiem wejść na scenę życia. Podpowiadamy, jak to zrobić.
1. Po pierwsze – przestań żyć przeszłością
O wiele łatwiej jest patrzeć na pewne wydarzenie z perspektywy czasu. Nie powinniśmy jednak zbyt często oglądać się za siebie. Możemy to robić jedynie wtedy, gdy powracamy pamięcią do miłych wspomnień bądź do sytuacji, która stanowiła dla nas cenną lekcję. Koncentrowanie się na przeszłości w zbyt dużym stopniu sprawia, że zaniedbujemy to, co rozgrywa się tu i teraz. Zaangażujmy się w coś produktywnego, zacznijmy uprawiać sport albo po prostu zamknijmy oczy i pozwólmy sobie na całkowite oczyszczenie świadomości. Choć to niełatwe, należy nauczyć się kontrolowania powracania myślami do spraw minionych.
2. Po drugie – przerwij rutynę
Ile razy przyłapałeś się na mechanicznym wykonywaniu codziennych czynności i myśli w stylu „każdego dnia to samo – dzień po dniu”? Wstawanie o świcie, praca, powrót, przygotowanie obiadu, spełnianie obowiązków dorosłego – rodzica – małżonka, sen. Plus dziesiątki dodatkowych zadań pomiędzy kolejnymi etapami dnia. Chociaż rutyna jest w pewnym stopniu potrzebna, gdyż pomaga uporządkować nasze życie, zapewne nie jeden z nas miał ochotę wyrwać się z tego kręgu i doświadczyć czegoś nowego. Może wreszcie warto to zrobić? Doskonale wiemy, że niewielu z nas odważyłoby się z dnia na dzień rzucić pracę i wyjechać na drugi koniec świata, jednak monotonię dnia codziennego przerwać można na wiele mniej spektakularnych sposobów. Wstańmy chwilę wcześniej, by cieszyć się widokiem wschodu słońca lub po prostu, by pomalować paznokcie. Zaskoczmy domowników nietypowym daniem obiadowym lub innym niż zwykle strojem. Zróbmy coś dla siebie i cieszmy się tym!
3. Po trzecie – naucz się cieszyć własnym towarzystwem
Istnieje ogromna różnica pomiędzy byciem samemu a samotnością. Wiele osób nieustannie myli te pojęcia i stara się zrobić wszystko, by nawet przez chwilę nie pozostać bez towarzystwa. Okazuje się jednak, że wykonywanie, choć od czasu do czasu, pewnych czynności samodzielnie jest bardzo ważne dla poczucia własnej wartości. W jaki sposób możemy być wspaniałymi córkami, matkami, żonami czy przyjaciółkami, skoro nie dałyśmy sobie okazji, by się sprawdzić i sobie zaufać?
4. Po czwarte – poczuj się niekomfortowo
Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach, w których nie czujemy się zbyt dobrze, jest bardzo cenna. Zamiast wymyślać kolejną wymówkę i nie iść na spotkanie, na którym nie będziemy nikogo znać, doceńmy zaproszenie i przekonajmy się, że wstyd i obawa przed kompromitacją nie mają uzasadnienia. Pozwólmy sobie na chwilowe uczucie dyskomfortu – kto wie, kogo możemy wówczas spotkać i jak może to wpłynąć na nasze życie?
5. Po piąte – nie przestawaj się uczyć
Choć brzmi to, jak cytat żywcem wyjęty z ust osoby zajmującej się doradztwem zawodowym, pamiętajmy, że zdobywanie nowego doświadczenia nie jest ważne tylko w życiu zawodowym. Brak wysiłku włożonego w odkrywanie nowych rzeczy i strach przed porażką rodzą nudę, którą coraz trudniej przełamać. Nie spodoba ci się nowo podjęta aktywność? To nic złego. Przynajmniej dałeś sobie szansę i stałeś się bliższy odkrycia czegoś, co naprawdę cię zafascynuje.
Nie pozwólmy, by bierność uczyniła nas nieszczęśliwymi. Weźmy się w garść i już dziś zróbmy coś, co przypomni innym o naszym istnieniu, o tym, że jesteśmy ważni i nasz głos się liczy. Zamiast widzem, bądźmy reżyserem naszego życia!