Trwa ładowanie...

Była martwa przez 27 min. Po wybudzeniu od razu poprosiła o kartkę

Avatar placeholder
02.09.2024 20:17
Jej serce zatrzymało się na 27 minut. Opowiedziała o swoich doświadczeniach
Jej serce zatrzymało się na 27 minut. Opowiedziała o swoich doświadczeniach (Getty Images, Facebook)

Tina Hines, mieszkanka Kalifornii, przeżyła coś, co wielu ludziom wydaje się niepojęte - spotkanie z życiem po śmierci. Jej historia, która zaczęła się pewnego dnia w 2018 roku, poruszyła serca wielu osób na całym świecie. To opowieść o dramatycznej walce o życie i doświadczeniu, które na zawsze odmieniło jej postrzeganie świata.

spis treści

1. Dramatyczna walka o życie

Pewnego dnia Tina Hines i jej mąż przygotowywali się do wyjazdu do swojej drugiej posiadłości w Phoenix. Zanim jednak wyruszyli w drogę, Tina nagle upadła na podjeździe. Uderzyła głową w twardy chodnik i straciła przytomność. Jej mąż natychmiast zareagował, wzywając karetkę i wraz z sąsiadem, przystąpił do reanimacji żony. To, co wydarzyło się później, było walką na granicy życia i śmierci.

Gdy karetka przybyła na miejsce, sytuacja była dramatyczna. Tina doznała zatrzymania akcji serca, co w medycynie nazywa się śmiercią kliniczną - stanem, w którym serce przestaje bić, a oddech zanika, ale mózg wciąż pracuje. Lekarze przez 27 minut walczyli o jej życie, sześciokrotnie używając defibrylatora.

Zobacz film: "Barbara Lisek przeżyła śmierć kliniczną"

Każda kolejna minuta bez tętna oznaczała rosnące ryzyko nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, a nawet śmierci biologicznej. Jednak Tina, wbrew wszelkim prognozom, przeżyła. Jej powrót do życia był cudem medycznym, ale to, co wydarzyło się w tych 27 minutach, było dla niej doświadczeniem znacznie głębszym i duchowym.

2. Spotkanie z Jezusem

Po odzyskaniu przytomności w szpitalu, Tina poprosiła o kartkę papieru i długopis. Drżącą ręką napisała na niej trzy słowa: "To jest prawdziwe". Gdy jej mąż zapytał, co ma na myśli, wskazała wzrokiem ku górze. Dla Tiny te słowa miały głębokie znaczenie - podczas 27 minut śmierci klinicznej, jak twierdzi, była w raju i spotkała Jezusa.

W swojej relacji Tina opisuje to spotkanie jako moment pełen spokoju i ciepła. Jezus stał przed nią, z rozpostartymi ramionami, a za nim rozciągał się niezwykły blask. To, co widziała i czuła, utwierdziło ją w wierze, którą wyznawała przez całe życie. Mimo że wcześniej była osobą religijną, to właśnie to doświadczenie stało się dla niej potwierdzeniem istnienia życia po śmierci i rzeczywistości duchowej.

3. Cudowny powrót do zdrowia

Lekarze, którzy ratowali Tinę, byli pełni obaw co do jej stanu zdrowia. Zatrzymanie krążenia na tak długi czas często prowadzi do poważnych uszkodzeń mózgu lub niepełnosprawności. Jednak Tina przeszła przez ten próg śmierci w sposób niemalże cudowny.

Wbrew wszelkim przewidywaniom, opuściła szpital z jedynie fizycznymi obrażeniami - pękniętym mostkiem, połamanymi żebrami oraz rozcięciem na czole. Jej umysł i dusza pozostały nienaruszone, a wręcz umocnione przez to niezwykłe doświadczenie.

Od czasu swojego powrotu do życia, Tina chętnie dzieli się swoją historią z innymi. Opowiada o swoim spotkaniu z Jezusem i o tym, jak to doświadczenie zmieniło jej życie. Wydarzenie to stało się również inspiracją do napisania książki, w której Tina dzieli się swoimi przeżyciami i refleksjami na temat życia, śmierci i wiary.

Jej historia stała się źródłem nadziei i duchowego wsparcia dla wielu ludzi na całym świecie, którzy zmagają się z wątpliwościami i lękami związanymi z życiem po śmierci.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze