Skąd się biorą optymiści?
Często zastanawiamy się, jak to się dzieje, że wiele osób mimo wielu trudnych sytuacji życiowych potrafi zachować optymizm. Jedni uważają, że to kwestia genów, z kolei inni, że optymistyczne podejście do życia można samemu wypracować. Skąd się bierze nadmierny optymizm i czy można się nauczyć „patrzenia na świat przez różowe okulary”?
1. Zadowolenie z życia jest wpisane w geny?
Według badań specjalistów z University College w Londynie optymistyczne nastawienie do świata jest związane ze specyficzną cechą mózgu, a dokładniej z funkcjonowaniem płatów czołowych, które odpowiadają za procesy związane z planowaniem, myśleniem, sposobem zachowania czy pamięcią. To dzięki nim potrafimy również przewidywać rezultaty swoich działań. To, ze niektóre osoby w trudnych sytuacjach nie tracą optymizmu, może wynikać właśnie z nadmiernej aktywności płatów czołowych. Odczuwają mniejszy poziom lęku i wewnętrznego napięcia, stąd też rzadziej dotykają ich stany depresyjne i choroby psychiczne. Nie przejmują się porażkami, tylko konsekwentnie realizują swoje cele.
Poza tym według licznych badań optymiści cieszą się lepszym zdrowiem niż ci, którzy „widzą wszystko w ciemnych barwach” i są mniej narażeni na choroby związane z układem nerwowym. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedna ważna cecha – takie osoby są zazwyczaj bardziej skłonne do podejmowania ryzykownych zachowań, nie przejmując się zbytnio tym, co przyniesie przyszłość.
2. Szklanka w połowie pełna czy pusta?
Nawet jeżeli tylko niektórzy z nas są rzeczywiście genetycznie zaprogramowani na optymizm, to nie znaczy, że nie mamy wpływu na swoje zachowanie. Według amerykańskiego psychologa Martina E.P. Seligmanna optymizmu można się nauczyć. Ważny jest przede wszystkim sposób, w jaki radzimy sobie z niepowodzeniami i jak interpretujemy sytuacje w naszym życiu. Wyobraźmy sobie najprostszą sytuację: siedzisz w barze, przy stoliku obok siada piękna kobieta, decydujesz się do niej podejść i porozmawiać, ona jednak mówi, że chce w tym momencie pobyć sama. W głowie pesymisty od razu pojawią się negatywne myśli: „To dlatego, że jestem za mało przystojny, źle zacząłem konwersację” i będzie tym przejęty do tego stopnia, że jak najszybciej postara się opuścić lokal. Optymista z kolei założy, że pewnie jest zamężna, zmęczona po pracy lub po prostu lubi jadać w samotności i z uśmiechem odejdzie do swojego stolika, by spokojnie wypić zamówioną wcześniej kawę...
3. Jak nauczyć się być optymistą?
Aby wypracować w sobie optymistyczne podejście do życia, staraj się szukać pozytywnych zamienników danej sytuacji i nie myśl, że każde niepowodzenie zależy tylko od ciebie. Optymiści wierzą, że bieg wydarzeń wydarzeń składa się wielu różnych czynników, na które często nie mamy wpływu. Spróbuj nie dopuszczać do siebie czarnych myśli, może się okazać, że twoje negatywne przekonania nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Zmiana myślenia może być właśnie pierwszym krokiem, by znaleźć swój własny sposób na szczęście.