Studencie, rozłóż sesję na łopatki! Podpowiadamy, jak to zrobić
Niby od października wiemy, że się zbliża, jednak jej nadejście zawsze budzi takie samo zaskoczenie. Mowa oczywiście o newralgicznym momencie w karierze każdego studenta, czyli o sesji egzaminacyjnej, z którą co kilka miesięcy zmaga się rzesza bladych, niewyspanych studentów. Co zrobić, aby przetrwać ten okres i osiągnąć zadowalające wyniki?
1. Naturalne wsparcie
Kawa i napoje energetyczne to nieodłączne atrybuty semestralnych zmagań studentów z egzaminami. Nie trzeba nikogo przekonywać, że ich nadmiar nie ma najlepszego wpływu na zdrowie. Zamiast nich możemy sięgnąć po naturalne produkty, które nie tylko pobudzą, ale jednocześnie zwiększą chłonność umysłu, dzięki czemu efekty włożonego w naukę wysiłku będą bardziej zadowalające.
Świetnie sprawdzi się yerba mate – napój przygotowany z suszonych liści ostrokrzewu paragwajskiego. Wykazuje on działanie silnie pobudzające, jednak, w przeciwieństwie do kawy, nie wywołuje uczucia niepokoju i kołatania serca. Stanowi w dodatku świetne źródło cennych minerałów, w tym magnezu, żelaza, potasu czy witamin z grupy B. Ze skutkami zmęczenia poradzi sobie ponadto żeń-szeń, a także imbir, który w dodatku pomoże uśmierzyć ból głowy.
W celu poprawy koncentracji **i zdolności zapamiętywania**, warto z kolei sięgnąć po cynamon. W przerwie od nauki możemy zafundować sobie relaksującą kąpiel z dodatkiem olejku o takim zapachu, chociaż równie dobre efekty przyniesie stosowanie go w kuchni, w formie przyprawy. Cynamon uchroni nas przed drastycznym spadkiem energii, gdyż stabilizuje on poziom cukru we krwi. Smacznym sposobem na poprawę koncentracji są także wszelkiego rodzaju orzechy zawierające cenny magnez i dobre kwasy tłuszczowe.
2. Zakuj, zdaj... zapamiętaj!
Chociaż zapewne niemal każdy student wraz z rozpoczęciem nowego semestru obiecuje sobie, że tym razem już na pewno będzie uczyć się na bieżąco, w postanowieniu tym udaje się wytrwać nielicznym. Za każdym razem scenariusz jest ten sam – mnóstwo materiału do opanowania, niewiele czasu. W takiej sytuacji z pomocą przychodzą mnemotechniki. Najogólniej rzecz biorąc, chodzi o wykorzystanie metod ułatwiających zapamiętywanie, a także przechowywanie i przypominanie sobie informacji. Uporządkujmy i pogrupujmy materiał według określonej zasady, np. podobieństwa znaczeniowego poszczególnych elementów; wykorzystajmy walory brzmieniowe danych słów, układajmy rytmiczne ciągi wyrazów, stosujmy jasne dla nas skróty i analogie. Bawmy się materiałem, układając akronimy czy zabawne układy skojarzeniowe i wierszyki.
Dzięki wykorzystaniu takich metod nasz mózg lepiej poradzi sobie z zapamiętywaniem, a my będziemy w stanie łatwiej przypomnieć sobie daną informację podczas stresującego egzaminu.
3. Do łóżka marsz!
Chociaż wydaje nam się, że jeśli zarwiemy kilka nocy, zdołamy więcej nadrobić, nie dosypiając, działamy tylko na swoją niekorzyść. Podczas snu nasz mózg się regeneruje, dzięki czemu jest w stanie przyjmować nową porcję wiedzy. Dlatego zamiast kolejny raz robić porządek w już idealnie wysprzątanym mieszkaniu, po prostu pozwólmy sobie na drzemkę. W tym czasie najefektywniej zachodzi proces przenoszenia zgromadzonych informacji do pamięci długotrwałej, dlatego tak ważne jest przeplatanie nauki i chwil przerwy.
4. Multitasking? Zapomnij!
Jeżeli chcemy, aby przeznaczony na naukę czas nie okazał się zmarnowany, powinniśmy całą naszą uwagę poświęcić właśnie jej. Nie pozwólmy na to, aby rozpraszały nas inne bodźce. Wyłączmy, a przynajmniej wyciszmy telefon, wylogujmy się z Facebooka, zamknijmy okno komunikatora. Czytanie na temat wysokości podatków w Bizancjum przy jednoczesnej wymianie SMS-ów ze znajomymi może sprawić, że na egzaminie powiemy lub napiszemy coś, co potem nasz profesor będzie przytaczał na wykładach jako anegdotę.
Jesteśmy realistami, dlatego nie będziemy prawić morałów o konieczności systematycznego uczenia się i robienia dokładnych notatek z każdego wykładu. Taka sytuacja byłaby oczywiście idealna, jednak studencka rzeczywistość rządzi się swoimi prawami. Sesja nie musi być okresem, w którym nasz organizm doświadcza prawdziwej traumy. Można pokonać ją na zdrowo!