Wiele par popełnia ten błąd podczas seksu. Seksuolożka ma na to sposób
Intymność i satysfakcja seksualna są kluczowymi elementami w relacjach partnerskich. Niemniej jednak wiele par boryka się z problemami, które uniemożliwiają im pełne czerpanie radości z bliskości. Co może powodować te trudności i jak ich unikać, by osiągnąć prawdziwe spełnienie?
1. Główny problem wielu par
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez pary jest nadmierne skupienie się na osiągnięciu orgazmu. Seksuolożka Anna Golan podkreśla, że obsesyjne dążenie do tego celu może prowadzić do napięcia i stresu, co paradoksalnie utrudnia osiągnięcie satysfakcji.
- Wszystko dzieje się przy dużym napięciu, a orgazm ma być jego rozładowaniem. Temu zazwyczaj towarzyszy pewnego rodzaju zdenerwowanie czy ten orgazm nastąpi, czy napięcie seksualne nie opadnie na tyle, że szczytowanie będzie trudne lub niemożliwe - tłumaczy seksuolożka w rozmowie z Wirtualną Polską.
Specjalistka zauważa, że pary często zapominają o znaczeniu emocjonalnej więzi i bliskości, skupiając się wyłącznie na "technicznych" aspektach seksu.
- Wiele problemów wynika też ze skupiania się na tym, jak jesteśmy postrzegani i redukowania stosunku do "technikaliów". Napięcie rodzi świadomość różnego rodzaju orgazmów, przez co wiele osób czuje, że skoro tego nie osiąga, to nie daje rady - mówi.
W rzeczywistości, prawdziwa satysfakcja seksualna wynika z pełnego zaangażowania i przeżywania każdej chwili z partnerem, a nie tylko z dążenia do konkretnego celu.
2. Orgazm rozszerzony - jak go osiągnąć?
Aby osiągnąć wyższy poziom satysfakcji, znany jako orgazm rozszerzony, ważne jest rozwijanie umiejętności uważnego przeżywania seksu. Anna Golan sugeruje, że pierwszym krokiem może być uważna masturbacja.
- Warto zacząć od prostych ćwiczeń, które polegają na skoncentrowaniu się na oddechu - radzi seksuolożka.
Takie techniki pomagają zwiększyć uważność i świadomość ciała, co z kolei przekłada się na bardziej intensywne przeżycia podczas seksu. Jeśli chodzi o sam stosunek, kluczowe jest utrzymanie podniecenia na wysokim poziomie bez natychmiastowego dążenia do orgazmu.
Specjalistka, odwołując się do zaleceń dr Emily Nagoski sugeruje ćwiczenie polegające na utrzymywaniu podniecenia na poziomie 7-8 w skali 10-stopniowej.
- Chodzi o uzyskanie podniecenia i trwanie w takim stanie - gdybyśmy mieli jego skalę ustalić między 1 a 10, to wysoki poziom zaczynałby się od 7 lub 8, a potem przechodziłby do dziewięciu, ale bez doprowadzania się do orgazmu - wyjaśnia.
Ważne jest, aby nie traktować przypadkowych orgazmów jako niepowodzeń, ponieważ rozszerzony orgazm może pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie, gdy jesteśmy zrelaksowani.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl