Pewność siebie a nawiązywanie kontaktów
Jeśli w piątkowy lub sobotni wieczór odwiedzisz jakiś klub i przejdziesz się po nim w tę i z powrotem, na pewno zauważysz pewien obrazek. Mianowicie w każdym klubie spotkasz dziesiąki mężczyzn, którzy przez całą noc stoją pod ścianami, siedzą przy stolikach albo podrygują na skraju parkietu, jednocześnie pilnując jak oka w głowie swojego piwa lub drinka oraz obserwując bawiące się osoby.
Po co to robią? Po co stać całą noc z piwem przy ścianie i patrzeć na innych? Tu zaczynają sie schody, ponieważ nie o samo patrzenie przecież chodzi, a o to, by wśród tłumu wypatrzyć atrakcyjne kobiety i skupić się właśnie na nich! I co dalej? W większości przypadków dalej nie ma nic — dziewięćdziesiąt procent mężczyzn wypija kilka piw i idzie do domu.
Po kilkunastu latach chodzenia do klubów i obserwacji tych środowisk śmiało mogę powiedzieć, ze średnio jeden na dziesięciu facetów podchodzi do kobiety, która mu się spodobała, i zaczyna z nią rozmawiać lub tańczyć. Pozostali jedynie stoją i patrzą, ponieważ dokładnie wiedzą, że podejście do obcej dziewczyny wiąże się z ryzykiem odrzucenia, co może urazić męską dumę.
Moja praca jako trenera pokazała mi, że nie ma żadnej zasady co do tego, jakiego typu mężczyzna boi się odrzucenia, a jaki się tego nie boi. Problem dotyczył zarówno nastolatków, jak i mężczyzn po pięćdziesiątce. Mieli go ci wykształceni i ci bez wykształcenia. Z dużych miast i ze wsi. Atrakcyjni i bardzo przeciętni. Ekstrawertycy i introwertycy. Właściciele firm i pracujący na etacie.
Im więcej sukcesów osiagamy i im bardziej jesteśmy społecznie atrakcyjni, tym silniej przeżywamy odrzucenie, ponieważ wydaje nam sie, że takie osoby jak my nie powinny być ignorowane! Pomyśl, jak by się poczuł Brad Pitt, gdyby podszedł do kobiety na ulicy i poprosił ją o numer telefonu, a ona by go zlekceważyła. Czy nie poczułby się okropnie? Czy nie zabolałoby go, że pomimo tego, kim jest, odrzuciła go przypadkowa dziewczyna? Prawdopodobnie okazałoby się, że międzynarodowa gwiazda przeżywa to dużo mocniej od zwykłego, przeciętnego faceta, który w drodze do pracy poprosił o numer tę samą kobietę! Tak więc wielu dojrzałych mężczyzn ma tego typu lęki i problemy, bo wynika to z podstawowych zasad psychologii.
Brak odwagi, wiary w siebie, zaniżona samoocena przysparzają facetom wielu problemów w relacjach damsko-męskich. Nie tylko takich, że nie poznaje się żadnych kobiet. Ale także tych pobocznych, którymi są upijanie się do nieprzytomności, popadanie we frustrację, zostawianie w klubach i kawiarniach mnóstwa pieniędzy, uzależnienie się od masturbacji, brak wiary w to, że można być szczęśliwym czy założyć rodzinę. To, jak wyglądają relacje damsko-męskie, wpływa na nas wielowymiarowo.
Kobiety bez pewności siebie wbrew pozorom także nie mają lekko. Wiem z autopsji, że brak śmiałości wywołuje u nich takie problemy jak niezauważanie męskiego zainteresowania, odrzucanie nawet atrakcyjnych facetów, lęk przed rozmową, strach przed zaangażowaniem, myślenie kategoriami „co on sobie o mnie pomyśli”, przejmowanie się opiniami koleżanek, lęk przed byciem niewystarczająco dobrą, obawa przed byciem zostawioną, strach przed nieznalezieniem miłości życia i wiele, wiele innych. To wszystko wpływa później na jakość relacji z innymi, jakość naszych związków, a co za tym idzie — jakość życia.
Warto więc krok po kroku przeanalizować, czego boimy się w kontakcie z płcią przeciwną i jak możemy się tych lęków pozbyć.
Fragment książki "Naturalna pewność siebie. Siła, która zmieni Twoje życie" Tomasza Marca, Wydawnictwo Sensus.