Szpiegująca uwodzicielka
Monika ma 26 lat, figurę modelki i burzę złotych loków. Pracuje w biurze detektywistycznym. Działa na zlecenie narzeczonych, żon, podejrzliwych teściów albo siostry panny młodej. Jej celem są mężczyźni, których poddaje się testowi wierności. O sobie mówi zwykle „kobieta – pułapka” albo „weryfikatorka wierności”. Uwodzi w barze, na lotnisku, w supermarkecie, wcielając się w różne role. Kiedy chciałabyś się dowiedzieć, czy twój partner mógłby cię zdradzić, wynajmij kobietę-szpiega! Czy profesjonalne uwodzicielki to odpowiedź obecnych czasów, w których miłość staje się powoli spółką z o.o.?
1. Strategie uwodzenia
Monika to nie tylko dobry detektyw, to przede wszystkim doskonała aktorka. Zagra każdą rolę – opiekunkę do dziecka, petenta w biurze rachunkowym, stewardessę albo ekspedientkę. A wszystko wykalkulowane, by sprawdzić wierność niczego nieświadomego mężczyzny. Profesjonalna uwodzicielka świetnie wciela się w swoją postać. Wyposażona w wiedzę od żony albo narzeczonej na temat mężczyzny zaczyna działać. Zakłada czerwone szpilki, sukienkę z głębokim dekoltem, eksponuje swój jędrny biust. Niby przypadkiem stanie przy barze, przy którym usiadł jej cel, zamówi tequilę i przez nieuwagę wysypie na podłogę drobne z portmonetki, a potem sytuacja biegnie dalej. Pomoc mężczyzny w zbieraniu pieniędzy, uśmiechy, spojrzenia, „przypadkowe” czułe gesty. Rozmowa o wyścigach konnych, których miłośnikiem jest sprawdzany mężczyzna. To niewiarygodne! Skąd ona wie tyle o tym sporcie? Potem taniec, bliskość ciał, jego ręka na jej talii i prowokacja agentki w stylu: „Taki przystojniak na pewno jest zajęty”. On przyciska ją mocniej do siebie i pokazuje, że nie ma na palcu obrączki. Kłamie, że jest singlem, prosi o telefon do nowo poznanej kobiety, a wieczorem wysyła SMS: „Jesteś interesującą kobietą. Jeszcze nikt mnie tak nie zaintrygował jak ty”. Misja zakończona! Dowody zebrane, wszystko zarejestrowała kamerka umieszczona w naszyjniku. Monika nie posuwa się jednak nigdy dalej niż dotyk, flirt, czasami pocałunek.
2. Niemoralna praca?
Zdemaskowanie niewierności partnera to zawodowy sukces agentki. Trudno jednak zapomnieć o uczuciach kobiety, która zleciła wykonanie zadania. Monika jest pierwszym świadkiem łez zawiedzionych żon i narzeczonych oraz ich problemów w związku. Stara się pocieszyć, współczuć, staje się trochę przyjaciółką, dodaje pewności siebie: „Jesteś atrakcyjna i mądra, poradzisz sobie”. Nigdy nie ocenia, szafując słowami: „To drań, odejdź od niego”. Większość klientek uważa Monikę za swojego sojusznika. Dziękują jej nawet wtedy, gdy ma dla nich przykre wiadomości. Zdarza się jednak, że zawiedzione kobiety przeklinają moment, w którym wynajęły profesjonalną uwodzicielkę. Monika też często ma wątpliwości. Czy nie przekroczyła granic profesjonalizmu? Czy zebrane przez nią materiały są niezbitym dowodem na niewierność partnera? Czy flirt rzeczywiście zakończyłby się w łóżku? Czy jego kokieteryjne uśmiechy i adoracja nie były także tylko zwykłą grą? Testerka wierności panów zastanawia się też nad etyczną stroną swojego zawodu. Czy to moralne? Czy to nie jest jakaś manipulacja? Czy nie rozbija się przypadkiem związków, które mogłyby trwać? Monika stara się nie myśleć, że rozbija małżeństwa klientek. Wierzy, że inwestuje w ich lepsze życie. Nie wiadomo tylko, czy z nim, czy już bez niego.
3. Konsekwencje niezwykłego zawodu
Usługę sprawdzania wierności mężczyzny zamawiają kobiety najczęściej przed ślubem, przed podjęciem decyzji o zajściu w ciążę albo wtedy, gdy w związku pojawia się pierwszy kryzys. Najbardziej zapracowane są agentki w Anglii, a najbardziej dochodowy czas dla biur detektywistycznych to luty i grudzień. Kobiety chcą znać prawdę o jakości swojego związku przed walentynkami albo świętami Bożego Narodzenia. Zawód profesjonalnej agentki nie jest wolny od różnych dylematów. Często zdarza się, że klientkom wystarczy nagranie miłych słów i komplementów, by przekreślić swój związek. Agentka nalega: „On cię kocha. Zawalcz o was. Zauroczył się mną, bo czuje się samotny”. Niestety niektóre panie są zbyt dumne i czują się zbyt urażone, by zmobilizować się do pielęgnowania relacji. Zamawiają Monikę, jakby za wszelką cenę chciały dowieść, że ich wybranek nie był odpowiednim kandydatem na męża. Nie dają sobie i mu szansy na szczęście, mimo iż mężczyzna wprost nie zaproponował agentce spotkania ani seksu. Jaką cenę płaci się za wykonywanie zawodu kobiety-szpiega? Kiedy randki stają się środkiem do zarabiania pieniędzy, chce się od nich odpocząć. Wiele testerek wierności to singielki. Wiedzą, że igrają z ogniem, że łatwo w tej pracy się pogubić, ale ich zawód to doskonała szkoła relacji międzyludzkich. Czy w XXI wieku już nawet miłość stała się sposobem na biznes? Testerki wierności wiedzą jedno! Skoro zleca się sprawdzanie uczciwości partnerów biznesowych, dlaczego by nie sprawdzać wierności partnera, z którym chce się spędzić całe życie? W związku przecież ryzykuje się znacznie więcej niż pieniądze. Uczucia to długoterminowa lokata na przyszłość. Każda z profesjonalnych testerek marzy jednak o prawdziwej miłości, mimo wykonywania nietuzinkowego zawodu.