Trendy w nauczaniu języków obcych
Metoda fiszek, Berliza, Wilka, system partnerski, metody podświadomościowe, gestykulacja, całkowite zanurzenie, inkorporacja czy uzmysławianie – nauka języka obcego nie zawsze jest łatwa, ale ważne, żeby była skuteczna. Sprawdź, co teraz jest modne i jakie sposoby, poza tradycyjnymi kursami, stosują młodzi ludzie, aby biegle władać przynajmniej jednym językiem obcym.
1. Trudny wybór
Rozpoczęcie nauki języka obcego powinno zostać poprzedzone wyborem odpowiedniej metody. Niestety, nie będzie to proste, ponieważ wraz ze wzrostem zapotrzebowania na umiejętności komunikacyjne w innych językach zwiększyła się liczba sposobów, które możesz wykorzystać do nauki. Jak wśród tylu możliwości znaleźć tę najlepszą?
– Przyznam szczerze, że dwa lata, które spędziłam, spotykając się z chłopakiem, który od urodzenia mówił po angielsku, dały mi więcej doświadczenia niż kursy czy lekcje angielskiego. Zyskałam ogromny zasób słów, a co najważniejsze – nie książkowych zwrotów, bo te już miałam opanowane, ale prawdziwej, żywej, codziennej mowy. To było najlepsze doświadczenie językowe w moim życiu, nigdy wcześniej nie mówiłam po angielsku tak dobrze, swobodnie. Polecam zatem zaprzyjaźnić się z osobami z innych krajów i rozmawiać z nimi w miarę możliwości na Skype, Face Time czy innych komunikatorach dostępnych w sieci, bo to rzeczywiście działa – opowiada 30-letnia Karolina z Warszawy.
Innego zdania jest 25-letni Emil z Krakowa. – Jestem tradycjonalistą w tej kwestii, chociaż przyznam, że próbowałem kiedyś nauki języka włoskiego z telewizji. Od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu oglądałem takie stacje jak Canale 5, Italia 1, Italian Music, Rete 4, Comedy Central po włosku i kilka innych muzycznych kanałów. Przyszedł taki moment, kiedy nie wiedziałem, co dzieje się w polskiej służbie zdrowia, ale miałem najświeższe informacje o nowych kochankach Berlusconiego. Po pewnym czasie znudziłem się oglądaniem kolejnego filmu z włoskim dubbingiem i zapisałem się na kurs językowy. Osłuchanie się z językiem daje bardzo dużo, ale bez nauki pod okiem wykwalifikowanej kadry sam nie dałbym rady. No, chyba że wyjechałbym na kilka lat do Włoch – dodaje.
2. Najdziwniejsze metody
Oprócz tradycyjnych, sprawdzonych metod nauczania języków obcych co roku pojawiają się nowe, niezwykle intrygujące sposoby. O ich skuteczności będziesz musiał zadecydować jednak sam.
Jedną z nich jest „Total Immersion”, czyli całkowite zanurzenie, wchłonięcie. Metoda jest dość droga i wymaga dużej dyspozycji ze strony ucznia. Jest idealna dla osób, które mają mało czasu, ale w bardzo szybkim tempie chcą opanować nowy język. Zajęcia takie trwają przez cały dzień; zamawianie jedzenia w restauracji, zakupy – wszystko odbywa się np. po hiszpańsku. Kurs trwa od jednego do sześciu tygodni, a jego koszt to około 8 tys. zł.
Coraz większe zainteresowanie wzbudza metoda holistyczna, czyli kreatywne i wielozmysłowe nauczanie w niewielkich grupach. Odrzuca ona tradycyjne systemy oceniania czy egzaminowania. Tu najważniejsza jest integracja na trzech poziomach świadomości: intelektualnym, emocjonalnym i fizycznym.
Podczas takich zajęć, których koszt wynosi około 1500 złotych za rok, nauczyciel nie wprowadza podstaw gramatyki, pojedynczych słów czy zasad poprawnej wymowy, ale zapoznaje ucznia ze światem zewnętrznym języka obcego, z tekstami, które może spotkać poza salą lekcyjną.
3. Co w trawie piszczy?
– Jestem nauczycielem języka angielskiego zarówno w liceum, jak i w przedszkolu i szkole podstawowej. Wśród najmłodszych dzieci najpopularniejsza jest metoda Helen Doron i to nie zmienia się od wielu lat. Polega ona na swobodnym uczeniu się słówek – maluchy nie wiedzą nawet, że je przyswajają, bo na zajęciach wykorzystuje się zabawę, śpiewanie, taniec, różne gry. Rodzice są zachwyceni efektami, np. kiedy dziecko wraca do domu i nagle zaczyna śpiewać piosenkę o deszczyku w obcym języku – mówi Anthony Odeyale, nauczyciel języka angielskiego.
– Obecnie przede wszystkim stawia się na komunikację, ponieważ ludzie oczekują, że zaczną mówić w danym języku jak najszybciej. Dlatego też niektóre szkoły językowe kuszą swoją ofertą, zapewniając, że właśnie u nich będzie to możliwe w bardzo krótkim czasie. Moim zdaniem najskuteczniejszą i najpopularniejszą metodą jest jednak wciąż nauczanie języka przez wszystkie elementy, które są tymi podstawowymi, tradycyjnymi, tzn. gramatyka, słownictwo, słuchanie, czytanie, właściwa pisownia. To wszystko dąży z kolei do nabycia umiejętności komunikacyjnych– komentuje Monika Haładyj ucząca w lubelskich szkołach językowych.
4. Język najbardziej potrzebny
Według raportu „Polityka językowa w Europie”, zrealizowanego przez Pracownię Języków Obcych Instytutu Badań Edukacyjnych, na pierwszym miejscu wśród języków, których znajomość Europejczycy uważają za najważniejszą – zarówno dla przyszłości swoich dzieci, jak i dla siebie – znajduje się język angielski. Tuż za nim uplasowały się: język niemiecki, francuski, hiszpański oraz chiński.
Umiejętność posługiwania się językiem obcym daje we współczesnym świecie nieograniczone możliwości. Pozwala na wzrost pozycji zawodowej na rynku pracy, przyczynia się do rozwoju gospodarczego regionu i całego państwa. Ułatwia również adaptację w nowym środowisku, zwiększa komfort psychiczny, podnosi poczucie własnej wartości, ale także pozwala na lepsze zrozumienie innych kultur i zależności pomiędzy nimi. Według Komisji Europejskiej znajomość języków obcych stwarza możliwość rozwoju tolerancji międzykulturowej.