Poczucie winy po rozstaniu
Poczucie winy po rozstaniu z partnerem to częste doznanie. Bez względu na to, czy sam zainicjowałeś rozstanie, czy zostałeś porzucony, pojawiają się samotność, żal, pustka, upokorzenie i rozczarowanie. Intensywność poczucia winy nie ma nic wspólnego ze stażem związku czy stopniem zaangażowania w relację. To bardzo bolesne doświadczenie, ale potrzebne na drodze do samorozwoju. Rozstanie to kolejna lekcja życia, która umożliwia odkrycie siebie na nowo i nieznanych perspektyw na przyszłość. Koniec związku i co dalej? Jak poradzić sobie po zdradzie partnera – wybaczyć czy odejść?
1. Co po rozstaniu?
Bez względu na fakt, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, czy sam odszedłeś, czy zostałeś porzucony, czy decyzję o rozstaniu podjęliście wspólnie, koniec związku traktuje się w kategoriach porażki. Zainwestowałeś uczucia, czas, energię w coś, co zakończyło się katastrofą. Ale rozstanie to przecież nie koniec świata! Po nieprzespanych nocach, wylanych łzach, beznadziei i cierpieniu, przyjdzie czas, że staniesz się silniejszy. Wykorzystaj wnioski z poprzedniego związku, by nie popełnić tych samych błędów podczas tworzenia nowej relacji.
Każdy człowiek w indywidualny sposób przeżywa ból rozstania. Można jednak wyróżnić typowe schematy zachowań wynikające z zakończenia związku. Etapy po rozstaniu, to:
- szok – reakcja niedowierzania, jak mogło do tego dojść; zwykle towarzyszy jej płacz, ból, zamknięcie się w sobie, drażliwość, skłonność do analizowania związku i unikanie kontaktów z innymi;
- wyparcie – mechanizm obronny, polegający na zaprzeczaniu rzeczywistości, łudzeniu się, że wszystko wróci do normy, że jeszcze nie wszystko stracone, że da się zacząć od początku, że do siebie wrócicie;
- złość – towarzyszy jej często szał, żądza zemsty i oskarżenia partnera, jak mógł cię opuścić; niejednokrotnie czyni się z partnera okrutnego potwora, wytyka mu błędy i liczne wady;
- utrata poczucia własnej wartości – to właśnie na tym etapie pojawia się poczucie winy i depresja po rozstaniu oraz wstyd przed tym, co powiedzą inni, kiedy się dowiedzą o rozpadzie twojego związku; gwałtownie spada samoocena; ma się tendencje do poszukiwania winy w sobie za nietrwałość relacji, że nie było się wystarczająco dobrym lub za mało się starało;
- akceptacja – najdłuższy i najbardziej bolesny etap, w którym człowiek uświadamia sobie, że trzeba żyć dalej bez drugiej osoby; to wyrażenie zgody na rozstanie, przeżycie cierpienia i zapomnienie o bólu;
- odbudowa – świadomość powodów rozstania i początki myślenia o nowym życiu; czas leczenia ran po stracie oraz powrotu nadziei i marzeń na lepszą przyszłość;
- zrozumienie i współczucie – możliwość przebaczenia byłemu partnerowi oraz zdania sobie sprawy z motywacji i przyczyn jego decyzji o rozstaniu; niejednokrotnie pojawia się wdzięczność za wyzwolenie z nie najlepszego układu, a nawet szansa na przyjacielskie kontakty.
2. Przyczyny poczucia winy po rozstaniu
Oczywiście najłatwiej jest oskarżyć innych za niepowodzenia czy porażki. Podobnie jest w związkach – człowiek licytuje się, kto bardziej odpowiada za rozstanie. Inni jednak biorą cały ciężar na siebie, uważają, że to przez nich doszło do zakończenia relacji. Rodzi się u nich poczucie winy. Bez względu na przyczynę rozstania (zdrada, rutyna, niezdolność do porozumienia, różnica charakterów itp.) odpowiedzialność za rozpad związku ponoszą obie strony. Wina leży po środku!
Ważne tylko, by poczucia odpowiedzialności nie mylić z poczuciem winy. Poczucie winy to destrukcyjny stan, który pognębia, zżera od środka, zabija radość życia oraz odbiera nam prawo do szczęścia i miłości w przyszłości. Pamiętaj, że każdy ma prawo do pomyłek i do tego, by uczyć się na własnych błędach. Na bazie przeszłych wydarzeń można tworzyć nowy, bardziej świadomy, dojrzalszy i stabilniejszy związek.
3. Zdrada przyczyną rozstania
Zdrada nie pozostawia złudzeń. Jest to poważne zagrożenie dla trwałości związku. Niejednokrotnie małżeństwo nie potrafi przejść przez kryzys i jedynym rozwiązaniem staje się rozstanie.
Każde z partnerów idzie w swoją stronę. Dlaczego niewierność to takie trudne doświadczenie? Bowiem pojawia się rozczarowanie, szok, cierpienie, ból, wstyd i poczucie winy – mieszanka trudnych emocji zarówno po stronie osoby zdradzonej, jak i zdradzającej.
Niewierność to jedna z przyczyn rozwodów. Zdrady dopuszcza się statystycznie co szósta żona i co trzeci mąż. Bez względu na to, czy jest to jednorazowy „skok w bok”, czy romans ciągnący się przez kilka lat, szok osoby zdradzonej ma podobny charakter. Na początku często ignoruje się i wypiera sygnały świadczące o niewierności partnera: „Nie, to nie może być prawda. Zdrada? W naszym związku na pewno nic takiego się nie zdarzy. Przecież się kochamy”.
Jeżeli prawda wyjdzie na jaw, trudno pogodzić się z przykrą rzeczywistością. Nawet najsilniejszy związek może nie przetrwać zdrady. Na początku trudno uwierzyć w to, co się stało. Pojawia się szok i mnóstwo negatywnych emocji, które „rozsadzają człowieka od środka”. Potem może zrodzić się tendencja do szukania winy w sobie: „Co było nie tak? Może sprowokowałam go do takiego zachowania?”. Potem jest gniew i poczucie żalu: „Jak on (ona) mógł mi to zrobić?”, a następnie samokrytyka, że niepotrzebnie lekceważyło się oznaki zdrady. Ostatecznie może nawet pojawić się depresja i odmawianie sobie prawa do szczęścia czy miłości.
Niewierność męża lub żony to sygnał, że w relacji małżeńskiej dzieje się coś niedobrego. Może brakuje wsparcia, pomocy, skutecznej komunikacji albo satysfakcji seksualnej? Może przestałeś zwracać uwagę na potrzeby, uczucia i pragnienia drugiej strony? Może już w ogóle ze sobą nie rozmawiacie i nie dbacie o wasz związek?
Kiedy emocje opadną, warto przyjrzeć się sytuacji i waszej relacji. Spróbować zdemaskować przyczyny kryzysu, bo może się okazać, że zdrada to tylko czubek góry lodowej, a źródło niewierności tkwi głębiej.
Często niezbędna jest pomoc osoby trzeciej, np. psychologa. Nie warto rozdrapywać ran, dopytywać o szczegóły spotkań z kochankiem żony czy kochanką męża. To do niczego nie doprowadzi, a może jedynie podsycić gniew i nienawiść. Zdrada to początek poważnych decyzji dotyczących związku. Co po zdradzie? Zostać z niewiernym współmałżonkiem? Co z dziećmi, mieszkaniem, wspólnymi planami? Wybaczyć czy przeżyć ból rozstania i zacząć samemu wszystko od początku?
3.1. Cierpienie po zdradzie
Zdrada boli, bo burzy fundament, na którym opiera się związek – uderza w zaufanie i miłość. Osoba zdradzona zawsze jest jednak w tej gorszej sytuacji, bo czuje się zawiedziona. „W czym tamta kobieta jest lepsza ode mnie?”. Zostaje zachwiana samoocena partnera, ale jednocześnie osoba zdradzana przeżywa skrajne uczucia – ciągle kocha, a jednocześnie nienawidzi współmałżonka za to, co zrobił.
Osoba zdradzająca też na pewno cierpi, ale zdrada jest zawsze świadoma, zatem ból osoby zdradzającej ma innych charakter. Partner zwykle obawia się, że naganny czyn wyjdzie na jaw. Doświadcza lęku, może pojawić się dyskomfort i poczucie winy, które doskwiera szczególnie wtedy, gdy widzi się żal, łzy i cierpienie partnera. Wówczas istnieje duże prawdopodobieństwo, że współmałżonek będzie chciał się usprawiedliwiać albo zaprzeczać romansowi.
W naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że „mężczyźni muszą jakoś zaspokoić swoje potrzeby seksualne”, więc mają niejako społeczne przyzwolenie na zdradę. Nie jest to bynajmniej żadne usprawiedliwienie ich niewierności. Warto mieć świadomość wszechobecności zdrady. Nie oznacza to, że trzeba żyć w ciągłym strachu i nagminnie sprawdzać uczciwość małżonka, ale wzbudzić motywację w sobie, by ciągle pielęgnować miłość, angażować się w związek i pracować nad relacją.
3.2. Zdrada w oczach mężczyzny i kobiety
Kobiety, dopuszczając się zdrady, zazwyczaj poszukują ciepła i zrozumienia, chcą czuć się ważne i atrakcyjne dla mężczyzny. Mężczyźni natomiast zwykle traktują zdradę jako przygodę, „skok w bok”. Seks z inną partnerką niż własna żona to tylko fizyczność, dlatego, chcąc się wytłumaczyć przed małżonką, mówią często: „Kochanie, ale to nic dla mnie nie znaczyło. Ty jesteś dla mnie najważniejsza”.
Kobiety są bardziej emocjonalne, dlatego dla nich może być nawet mniej ważny aspekt zdrady fizycznej, co emocjonalnej. Partnerce często trudniej się pogodzić, że mąż poświęcał czas, uwagę, uczucia innej kobiecie, a nie jej samej. Trudno zaakceptować fakt, że współmałżonek nie dostrzega w partnerce kobiety, a jedynie żonę i opiekunkę do dzieci. Czuje się wówczas niedowartościowana, nieważna i ignorowana. Wówczas rośnie ryzyko zdrady, która destabilizuje relację.
3.3. Czy rozstanie to jedynie rozwiązanie po zdradzie?
Każda zdrada kładzie się cieniem na związek, bo nadużywa zaufania i miłości oraz rodzi ból, cierpienie, żal, poczucie krzywdy, wstyd i rozczarowanie. Człowiek stoi przed koniecznością przewartościowania swojego życia. Czy wybaczyć partnerowi, który okazuje skruchę i poczucie winy po zdradzie? Czy zdecydować się na rozstanie?
Każdy indywidualnie przechodzi przez kryzysy w związku. Zazwyczaj osoba zdradzona nie potrafi już do końca zaufać, nosi w sobie piętno „zdradzonej”, czuje się gorsza, boi się, że partner ponowie może ją oszukać. Z kolei osoba zdradzająca ma poczucie winy i żyje w ciągłym napięciu – musi pilnować się, by nie zrobić opatrznie jakiegoś podejrzanego gestu czy nie powiedzieć przykrego słowa. Starania, by dowieść swoich dobrych chęci, często są niedoceniane. Taka sytuacja jest bardzo trudna dla obu stron.
Na pewno łatwiej przebaczyć jednorazową przygodę niż związek z kochanką, który trwał latami i przyczynił się do zaniedbywania rodziny, chociaż nie ma żadnej reguły, bo każda para indywidualnie przechodzi przez kryzysy. Wbrew zapewnieniom rodziny czy przyjaciół, nie wszystko da się wybaczyć. Jeżeli nie jesteś zdolny przestać żywić w sobie urazy, lepiej dla was będzie się rozstać niż żyć w ciągłej gotowości, zatruwać się wzajemnie pretensjami i funkcjonować w pozornym związku niby dla dobra dzieci. To na pewno nie jest dla nich dobre.
Jeżeli mimo zdrady kochacie się i chcecie pracować nad związkiem, warto dać sobie szansę i szukać wsparcia u specjalistów. Na pewno wasza relacja nie będzie nigdy taka sama jak przed zdradą. To zupełnie inny poziom związku. Nie warto zastanawiać się, czy gorszy, czy lepszy, po prostu inny. Zdrada zawsze działa destrukcyjnie na związek, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, ale kryzysy są też po to, by je przezwyciężać.
Tylko dzięki waszej determinacji, motywacji i chęci przepracowania słabości, istnieje szansa na odbudowanie bliskości i uczucia. Nie warto dawać drugiej szansy, jeśli któraś ze stron nie chce angażować się w pracę nad związkiem albo jest nieszczera i oszukuje partnera. Praca nad relacją musi odbywać się na różnych płaszczyznach – od wyznaczania nowych zasad funkcjonowania związku i granic, przez odbudowywanie szacunku, zaufania i godności własnej osoby, do pracy nad komunikacją własnych uczuć, emocji, potrzeb i oczekiwań oraz odbudowywania bliskości fizycznej.
Nie ma gotowej recepty na udane małżeństwo ani odpowiedzi, czy warto inwestować w daną relację po zdradzie. Zanim podejmie się decyzję, warto zastanowić się nad przyczyną kryzysu w związku. Zdarza się, że zdrada scala związek, chociaż są to przypadki bardzo rzadkie. Na pewno taka relacja prezentuje zupełnie inną jakość. Jednak proces odbudowywania zaufania i wybaczania jest długotrwały oraz wymaga wiele cierpliwości, dlatego wiele małżeństw nie wytrzymuje niestety takiej próby sił.
4. Jak radzić sobie po rozstaniu z partnerem?
Nie ma rozwiązania-wytrychu skutecznego dla wszystkich. Istnieje natomiast kilka rad, których przestrzeganie ułatwia przeżycie bólu i pustki po rozstaniu oraz pogodzenie się z faktem rozłąki.
- Kiedy czujesz, że emocje biorą nad tobą górę oraz doskwiera ci potężne poczucie winy, żal, poczucie skrzywdzenia, ból i złość, możesz napisać do byłego partnera długi i szczery list. Będziesz mógł wówczas wyznać swoje uczucia, emocje i myśli bez wzajemnych „przepychanek słownych”, wybaczyć błędy, sam poprosić o przebaczenie i podziękować za to, co było piękne w waszej relacji.
- Czasem nie ma się wpływu na decyzję drugiej strony. Zostawia nas bez słowa wyjaśnienia i idzie w swoją stronę – takie przypadki też się zdarzają. Wówczas najlepszym rozwiązaniem jest pogodzenie się z rzeczywistością. Chociaż to trudne, nie można żyć w iluzji, że związek da się naprawić. A najbardziej upokarzającym wyjściem z sytuacji jest żebranie o miłość, narzucanie się, błaganie, by partner wrócił. Przecież nie musisz zasługiwać na to, by ktoś cię kochał.
- Kiedy zostajesz sam, masz szansę na nowo poukładać swoje życie i wrócić do pasji, z których zrezygnowałeś w czasie związku. Nadrób zaległości w czytaniu, idź na basen, aerobik, na zakupy. Rób to, co sprawia ci przyjemność!
- Kiedy już pogodzisz się z rozstaniem, otwórz się na nowe znajomości. Zacznij wychodzić z przyjaciółmi do pubu, na dyskotekę. Nie unikaj kontaktów społecznych, bo możesz przegapić szansę na nową, ciekawą relację.
- Pamiętaj, że samotność może doskwierać i pchać w ramiona byłego. Na początku staraj się jednak unikać z nim kontaktów, bo mogą one rodzić wspomnienia i niepotrzebnie potęgować ból rozstania. A najgorszym wyjściem i fundowaniem sobie podwójnego rozczarowania jest decyzja o kontynuowaniu współżycia seksualnego z eks w sytuacji, gdy nie jesteście już razem.
Poczucie winy po rozstaniu pojawia się bardzo często. Najważniejsze to umieć sobie z nim poradzić, nie dopuścić do spadku poczucia własnej wartości i wyciągnąć naukę na przyszłość, by bogatszym w nowe doświadczenie i bardziej świadomym siebie, móc tworzyć lepszy i dojrzalszy związek. Rozstanie nie musi być traumą. Warto potraktować je jako wyzwanie, które umacnia wewnętrznie.