Dehumanizacja - co to jest? Funkcje i techniki dehumanizacji
Dehumanizacja w dosłownym znaczeniu to odczłowieczenie, uprzedmiotowienie, pozbawianie kogoś cech typowo ludzkich. W skrajnych przypadkach dehumanizacja może prowadzić do bestialstwa i okrucieństwa, stanowiąc usprawiedliwienie dla agresywnych zachowań prześladowcy. Tyrani często wyłączają emocje i twierdzą, ze dopuścili się aktów przemocy ze względu na fakt, że ofiara nie jest człowiekiem – to „przedmiot”, który można przestawiać z kąta w kąt. Dehumanizację traktuje się w psychologii jako mechanizm obronny. Dehumanizacja nie ma jedynie wydźwięku negatywnego. Czasem służy pozytywnym aspektom i sprzyja adaptacji do otoczenia.
1. Co to jest dehumanizacja?
Dehumanizacja (łac. humanus – ludzki) oznacza dosłownie odczłowieczenie. Dehumanizacja stosunków międzyludzkich polega na zaprzestaniu traktowania ludzi jako istot czujących.
Dehumanizacja to postrzeganie człowieka jako przedmiotu pozbawionego uczuć i emocji. Traktuje się człowieka bezosobowo – jako „to”, a nie „ty”. Dehumanistyczny stosunek do innych jest obiektywny, analityczny, pozbawiony empatycznych reakcji.
Proces dehumanizacji chroni jednostkę przed pobudzeniem emocjonalnym, które mogłoby być przykre, przytłaczające, odbierające siły lub mogłoby zakłócać realizowane w danej chwili zadanie. Normalni ludzie, np. żołnierze, muszą czasami odczłowieczyć innych (przeciwnika), by móc zabijać na wojnie. Dehumanizacja wroga pozwala podważyć zasadę „Nie zabijaj!”.
Nawet prawidłowo rozwinięci moralnie ludzie, nastawieni idealistycznie i humanitarnie, mogą stać się zdolni do różnych antyspołecznych zachowań w warunkach, w których przestają spostrzegać innych ludzi jako osoby mające takie same myśli, uczucia, pragnienia i cele, co oni sami.
Dehumanizacja prowadzi często do negatywnych zachowań, pozwala traktować ludzi gorzej, jako podludzi. Umożliwia uzasadnienie wrogości, okrucieństwa, poniżania, przemocy, dyskryminowania i stereotypizacji. Sprzyja agresji. W mniej nasilonej formie przejawy dehumanizacji można zaobserwować na każdym kroku. Jak manifestuje się dehumanizacja i czemu służy?
2. Funkcje dehumanizacji
Dehumanizacja nie ma tylko zabarwienia pejoratywnego. Czasem służy jako środek obrony albo pełni funkcję przystosowawczą. Dlaczego człowiek ulega procesowi dehumanizacji?
- Dehumanizacja jest narzucona społecznie i kulturowo – dehumanizacja jest powszechna na rynku pracy, kiedy pracownika traktuje się jako rzecz, nie dając mu żadnej sposobności do wyrażenia swoich uczuć czy wykazania się zdolnościami. Dehumanizacja to rodzaj mechanizmu obronnego, kiedy np. wykonuje się monotonną i jednostajną pracę albo kiedy liczba osób, które trzeba obsłużyć, staje się zbyt duża, by indywidualnie podejść do każdego człowieka. Wówczas pracownik przy taśmie to kolejny „pakowacz towaru”, a petent w urzędzie to kolejny „przypadek do załatwienia”.
- Dehumanizację stosuje się w samoobronie – ten rodzaj dehumanizacji stosuje się często w służbie zdrowia. Lekarz musi dokonać dehumanizacji ludzi w celu przyjścia im z pomocą i wyleczenia ich. Zbyt emocjonalne podejście do pacjenta w czasie operacji chirurgicznej groziłoby poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Lekarz nie skupia się na osobie, ale na danym organie, który chce wyleczyć. Podobny mechanizm stosują psychologowie, osoby pracujące z dziećmi upośledzonymi, chorymi umysłowo, schizofrenikami czy osobami depresyjnymi. Dehumanizacja staje się patentem na zbyt szybkie wypalenie zawodowe.
- Dehumanizacja jako narzędzie uzyskiwania gratyfikacji – ludzie są „używani” jedynie dla własnego zysku, przyjemności albo rozrywki, np. sposób traktowania prostytutki. Nie poświęca się jej żadnej uwagi ani uczuć. Jej usługi traktuje się tylko jako sposób na zaspokojenie własnych potrzeb seksualnych.
- Dehumanizacja jako środek pozwalający osiągnąć cel – sytuacja, w której grupę ludzi traktuje się jako przeszkodę na drodze do realizacji własnych zamierzeń, np. Hitler uważał Żydów za pasożyty, które stoją na drodze do spełnienia jego imperialistycznych zamierzeń. Dehumanizował Żydów, by móc zabijać. Cierpienia ofiar, eksterminacja, ból, krzywdy są usprawiedliwiane później jako środek prowadzący do „wzniosłego celu”.
3. Techniki dehumanizacji
Wszystkie techniki dehumanizacyjne pozwalają na spostrzeganie osób jako mniej ludzkich, na percepcję relacji w kategoriach analitycznych i na redukcję poziomu pobudzenia emocjonalnego. Wymienia się 5 głównych technik dehumanizacji:
- zmiana etykiety – określanie słowne pozbawiające ludzi cech ludzkich i czyniące bardziej podobnymi do rzeczy, np. małolat, gówniarz, żółtek, obcy;
- intelektualizacja – mechanizm obronny, polegający na ujmowaniu sytuacji bardziej w kategoriach intelektualnych niż osobistych. Reagowanie w sposób mniej emocjonalny, stosowanie specjalistycznego słownictwa, ubieranie w „ładne słówka”;
- izolowanie – polega na kategoryzowaniu, „szufladkowaniu” ludzi do większej kategorii, czynieniu z osób jednostek anonimowych;
- wycofywanie się – minimalizowanie zaangażowania w interakcje z ludźmi, które mogłyby wywołać stres;
- dyfuzja odpowiedzialności, poparcie społeczne, humor – kiedy jednostka wie, że inni myślą lub robią to samo, co ona, to może nie mieć skrupułów przed jakimś działaniem. Żarty i humor pozwalają nabrać dystansu do stresującego zdarzenia. Wówczas sytuacja wydaje się mniej przytłaczająca.
Jak widać, dehumanizacja ma zarówno pozytywne aspekty – pozwala wyłączyć emocje, by móc w sytuacjach skrajnie stresujących udzielić pomocy innym, jak również sprzyja agresji, przemocy, a nawet mordom. Niestety, wiek XXI coraz bardziej hołduje dehumanizacji wskutek uprzedmiotowienia relacji międzyludzkich, odarcia ich z osobowego charakteru, wskutek komercjalizacji kultury, anonimowości tłumu, kultu materializmu i odchodzenia od wartości etycznych.