Jak się kłócić? Znaczenie kłótni w związku
Wiele osób zastanawia się, jak się kłócić w sposób konstruktywny, by nie zaogniać konfliktu, ale go rozwiązać i nie ranić uczuć drugiej strony. Spora część osób wychodzi z założenia, że kłótnia małżeńska jest czymś złym, że zwiastuje nadchodzący kryzys. Niekoniecznie. Dobra kłótnia pozwala oczyścić atmosferę, wyrazić własne emocje, nie tłumić ich w sobie. Dobra kłótnia świadczy o tym, że małżonkom zależy, by ciągle coś zmieniać, udoskonalać ich związek, że partner nie jest im obojętny. Jak się kłócić, by nie zranić partnera i dojść do satysfakcjonującego porozumienia?
1. Znaczenie kłótni w związku
Każdemu z nas zdarza się od czasu do czasu czuć gniew, zdenerwowanie, wściekłość lub frustrację na kogoś bliskiego. Czujemy się lekceważeni, nierozumiani, zepchnięci na „boczny tor”.
Zdrowe relacje międzyludzkie polegają na tym, by komunikować swoje emocje, nawet te negatywne, niewygodne, przykre. Nie wolno ich tłumić w sobie, gdyż kumulacja stresów może doprowadzić do pojawienia się różnych problemów psychicznych czy somatycznych.
Lepiej mówić szczerze, co się czuje, niż udawać przed sobą i innymi, że nic się nie stało, a w środku przeżywać prawdziwy chaos emocjonalny. Ale jak powiedzieć, że ktoś sprawił nam przykrość, by partner nie poczuł się urażony? Jak dyskutować, by nie zaognić spirali konfliktu? Jak umiejętnie się kłócić? Jak uniknąć agresji słownej? Trzeba znaleźć złoty środek, tak aby nie tłumić negatywnych emocji w sobie, ale też umieć je wyrazić w odpowiedni sposób.
W związku nie da się uniknąć kłótni, nawet nie warto. Trzeba się jednak nauczyć, by konflikt był wstępem do negocjacji, a nie pretekstem do zadawania sobie bólu. Konstruktywna kłótnia stanowi wentyl dla „złej energii”, rozładowuje napięcie i pozwala, by nie narastały wzajemne urazy czy poczucie krzywdy. Kiedy para się nie kłóci, oznacza to najprawdopodobniej, że któryś z partnerów tłumi negatywne emocje w sobie.
Dlaczego małżonkowie się kłócą? Z różnych powodów – niewyniesionych śmieci, niepozmywanych naczyń, niezapłaconych rachunków. Na styku dwóch różnych osobowości, temperamentów, światopoglądów, opinii, doświadczeń zawsze dojdzie do jakichś spięć. To jest naturalne. Ważne jest to, jak partnerzy postrzegają kłótnię – jako słabość, jako próbę sił, jako możliwość postawienia na swoim czy raczej jako próbę odnalezienia wspólnego rozwiązania „patowej sytuacji”, które satysfakcjonowałoby obie strony.
2. Zasady dobrej kłótni
Jak kłócić się z klasą? Na pewno należy skoncentrować się na „tu i teraz”, nie robić „osobistych wycieczek w przeszłość” i wypominać dawnych przykrości. Konstruktywny konflikt nie podlega zasadzie: „Muszę postawić na swoim”. Takie rozumienie sprawy powoduje, że chce się przeforsować swój pogląd bez wysłuchania argumentów drugiej strony. W takim podejściu nie ma miejsca na współpracę i empatię.
Dobra kłótnia opiera się na negocjacjach, które mają doprowadzić do ustalenia konsensusu w spornej kwestii. Jeśli konflikt małżeński kończy się na tym, że mąż i żona rozchodzą się obrażeni na siebie bez porozumienia w dwie przeciwne strony, trzaskając za sobą drzwiami, to kłótnia oznacza jedynie niepotrzebną utratę energii, czasu i eskalację frustracji. Dobra kłótnia powinna kończyć się konkluzją: „Co robimy, by zmienić niekomfortową sytuację? Co robimy, by obie strony były zadowolone?”.
Kiedy jeden z partnerów wychodzi z pokoju w najbardziej emocjonującym punkcie konfliktu, druga strona interpretuje ten fakt jako wyraz lekceważenia, ignorancji, pogardy i braku uczuć. Kłótnia, zamiast przybliżać, wyjaśniać sporne kwestie, oddala i złości. O czym pamiętać, by konflikt służył rozwojowi relacji, a nie je niszczył?
- Nie oceniaj partnera, ale komunikuj swoje emocje – unikaj stosowania komunikatów typu „Ty”, np.: „Ignorujesz mnie”, „W ogóle się nie starasz”, „Masz wszystko w nosie”. Zastosuj komunikaty typu „Ja”, np.: „Przykro mi, kiedy się spóźniasz na umówione spotkanie”, „Czuję się ignorowana, kiedy zapominasz, że dzisiaj była twoja kolej wynoszenia śmieci”, „Boję się, że twoje zachowanie może przynieść fatalne skutki”. Szafowanie określeniami: „Jesteś nieodpowiedzialny, bezmyślny, egoistyczny” itp. powoduje, że człowiek czuje się atakowany i niesłusznie oceniany. Zaczyna się bronić i w ten sposób postępuje spirala konfliktu – słowo przeciw słowu. Kiedy mówi się o swoich uczuciach, spowodowanych zachowaniem drugiej strony, a nie oskarża, wówczas powstaje przestrzeń do wymiany zdań, do refleksji, lepszego wzajemnego poznania i porozumienia. Pojawia się szansa na wyjaśnienie swoich reakcji i motywów działania.
- Mów na bieżąco o swoich uczuciach, nie kumuluj negatywnych emocji w sobie – kiedy mówi się aktualnie, co nas zdenerwowało, zmniejsza się pokusa robienia wyrzutów z przeszłości i wygarniania wcześniejszych błędów. Człowiek koncentruje się na „tu i teraz”, na aktualnym problemie, na jednej spornej kwestii, a nie tysiącu innych, niezwiązanych z przedmiotem kłótni. Poruszanie aktualnej „niewygodnej sytuacji” pozwala „na gorąco” komunikować swoje uczucia, odwołując się do faktów. Kiedy odkładamy kłótnię „na potem”, można niechcący wypaczyć sens słów partnera czy opacznie zinterpretować jego reakcje, bowiem pamięć ludzka jest zawodna. Poza tym kumulowanie złości w sobie powoduje, że w którymś momencie możemy nie wytrzymać. Nerwy nam puszczą i wybuchniemy, zachowamy się nieadekwatnie do sytuacji. Odraczanie mówienia o swoich uczuciach skutkuje też niepotrzebną generalizacją, np. „Bo ty zawsze…”, „Bo ty nigdy”.
- Nie monopolizuj kłótni – pozwól, by partner też miał coś do powiedzenia. Nie przekrzykuj go, nie przerywaj mu, nie wchodź w pół zdania. Konstruktywna kłótnia to wymiana zdań, a nie monolog jednej ze stron. Pozwól wyjaśnić, dlaczego partner zachował się tak, a nie inaczej. Może spóźnił się na spotkanie, bo udzielał pomocy rannemu w wypadku samochodowym? Może nie odebrał dzieci z przedszkola, bo dostał dodatkowe zlecenia w pracy, którego nie mógł zlekceważyć?
- Uważnie słuchaj – dobra kłótnia to nie tylko mówienie, to też zdolność aktywnego słuchania. Ludzie często uważają, że kłótnia polega tylko na krzyczeniu, wrzaskach. Trzeba umieć słuchać, by móc ustosunkować się do słów partnera. Czasem partnerzy nie przejawiają jakiegokolwiek zainteresowania, co ma im do powiedzenia druga strona. Liczy się tylko ich punkt widzenia. By konstruktywnie się kłócić, trzeba umieć przyjąć perspektywę patrzenia partnera. Może jest sporo racji w tym, o czym mówi?
- Nie rań słowami – słowa mogą ranić bardziej niż czyny. Zacietrzewieni w kłótni ludzie stosują inwektywy, używają przykrych słów, wyzywają się, obrażają. Złe słowa ranią, podburzają samoocenę, budują mur nienawiści między partnerami, ale nie wnoszą niczego konstruktywnego do kłótni, nie przybliżają do znalezienia rozwiązania.
- Pamiętaj o miejscu i czasie kłótni – czasem dobrze konfrontować swoje zdania na gorąco, ale czasami lepiej poczekać na lepszy moment, np. nie warto czynić świadkami kłótni rodziców małych dzieci. Dobre warunki do kłótni mają ogromne znaczenie dla jej przebiegu, stwarzają poczucie bezpieczeństwa i intymności, by przedyskutować sporne kwestie.
Trzeba pamiętać, by wyrażać swoje uczucia, a nie oskarżać innych. Chodzi bowiem o to, co budzi w nas gniew czy niezadowolenie i jak to coś zmienić. Komunikowanie swoich uczuć pozwala uwolnić się od negatywnych emocji i daje szansę wyjaśnienia pewnych spornych kwestii drugiej stronie.
Pamiętaj, żeby złe emocje nie wzięły góry nad rozsądkiem. Przepychanki słowne do niczego nie prowadzą, jedynie eskalują konflikt. Kiedy trudno ci się porozumieć, uspokój się i wyjdź do drugiego pokoju albo pójdź na spacer. Może po jakimś czasie będziesz mogła spojrzeć na problem z innej strony i nieco uspokojona podjąć rozmowę w innym czasie, który będzie sprzyjał porozumieniu.